Nie wiemy, kiedy nastąpił podział muzyki na twórczość ludową i nie związaną z folklorem. Nie ma artefaktów dźwiękowych ani zapisów słownych mówiących o dokładnym czasie pojawieniu się takiego rozdziału. Można jedynie, z dużym prawdopodobieństwem, domniemywać, że nastąpiło to wtedy, gdy pojawiła się na tyle rozwinięta już świadomość muzyczna, która pozwalała określić się muzykom o potrzebie dalszej przynależności do tradycji ludowej, czy przeciwnie, sugerowała im konieczność wyzwolenia się z tego idiomu w poszukiwaniu innych rozwiązań twórczych.
O zaistnieniu muzyki unikającej etnicznych korzeni możemy z całą pewnością mówić od okresu Średniowiecza. Wtedy to, wraz z rozwojem zapisu muzycznego – niepodważalnych artefaktów – wraz z równoczesnym odkrywaniem optymalnej temperacji wysokości dźwięków, ujawniła się, odbiegająca mocno od ludowego stereotypu, twórczość religijna. A jesteśmy o tym przekonani chociażby dlatego, że wprawdzie cechy charakteryzujące ówczesny folklor muzyczny są nam nie znane, to jednak w muzyce ludowej improwizacja jest atrybutem bardzo istotnym, a jej nie można było zapisać w nutach (a i dzisiaj tylko w wielkim przybliżeniu wyłącznie z tych zarejestrowanych).
Od XVI wieku obserwujemy już wyraźne zainteresowanie muzyką ludową wśród profesjonalistów. Pojawiają się zbiory pieśni i tańców ludowych wykorzystywane, bądź to jako materiał źródłowy inspirujący kompozytorów, bądź to jako podmiot rozważań naukowych, dokumentujący dokonania muzyczne społeczeństw zamieszkujących dane obszary etniczne.
W okresie Romantyzmu nastąpił wzrost zainteresowań folklorem muzycznym. A to stąd, iż podstawowe idee w sztuce tych czasów, nawiązywały do baśni i mitów obecnych w ludowych przekazach. Odtąd twórczość ludowa uzyskała status działalności ważnej, równorzędnej pod wieloma względami każdej innej. Zaczęły zatem pojawiać się nawet jej stylizacje, wykorzystywane w celach popularyzatorskich, lub komercyjnych.
Jak już wspomnieliśmy, autentyczna muzyka ludowa jest w dużym stopniu improwizowana. Przekazy jej były zawsze – i są nadal – dokonywane przez naśladownictwo. Tylko praktyka wykonawcza, a nie symbole na pięcioliniach, ustalały w niej proces kontynuowania i rozwijania twórczości wcześniejszych pokoleń. Każde zatem wykonanie utworu ludowego różni się od poprzednich. Jest też niepowtarzalne. Można wprawdzie zapisać melodie tych kompozycji, np. tak, jak to uczynił Oskar Kolberg, ale wiedza o nich jest wtedy tak szczątkowa i niedokreślona, że wręcz, w większości przypadków, stanowi jedynie wizerunek śladowy, i do tego mocno uproszczony (niekiedy wręcz wypaczony). W folklorze muzycznym oprócz samych melodii z akordami, równie ważne są, by nie powiedzieć ważniejsze, realizacje przebiegów rytmicznych, techniki artykułowania dźwięków, sposoby frazowania, wykorzystywanie w narracji dialogów call & answer, zamysły kształtowania ekspresji, itd. Dla opisania tych atrybutów przyjęta notacja muzyczna jest bezużyteczna, całkowicie bezradna w uchwyceniu ich istoty, a nawet bezużyteczna w odnotowywaniu wszelkich faktów niwelowania temperacji i tworzenia ozdobników z umiejscowieniem ich w czasie. Krótko mówiąc, muzyki ludowej nie da się przekazać w nutach i wyłącznie rejestracja fonograficzna pozwala odzwierciedlić w dużym stopniu jej realia.
Muzyka ludowa od wielu wieków inspirowała twórców muzyki klasycznej. Jan Sebastian Bach, Fryderyk Chopin, Bella Bartok, Karol Szymanowski czy Wojciech Kilar, to tylko paru kompozytorów wymienionych przykładowo z interesujących się folklorem muzycznym. Tym niemniej, ich dzieła, doskonałe pod względem estetycznym, są, jedynie artystyczną stylizacją oryginałów. Pomijając nawet kwestie rytmiczne i artykulacyjne, brak w nich improwizowanego charakteru interpretacji zmienia rzeczywisty obraz twórczości etnicznej.
Największy wpływ muzyki ludowej na twórczość improwizowaną nastąpił w początkach dwudziestego wieku w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. Narodziny bluesa całkowicie zmieniły optykę postrzegania muzyki. W dużym stopniu dzięki niemu mogły zaistnieć wkrótce takie style jak jazz, negro spirituals, gospel, rock and roll, rhythm and blues i funky. Z kolei, Ich zaistnienie narzuciło muzyce popularnej nowe stylistyczne wyzwania.
Pop zawsze się odwoływał do dokonań twórców ludowych. Wiele piosenek, nawet jeśli nie cytowało melodii folkloru, to miało przynajmniej budowę przypominającą ich konstrukcje. W naszym kraju takie analogie występowały w repertuarze zespołów, np. NoToCo i Czerwonych Gitar. Szczególnie dojrzałe i przekonujące artystycznie przykłady pojawiły się w twórczości Skaldów i Niemena. Aktualnie wybitne dokonania na styku piosenki ludowej i bardzo wyrafinowanego popu z elementami jazzu, klasyki i world music, ma miejsce w programach koncertowych i płytowych Anny Marii Jopek.
Polscy twórcy jazzowi także często sięgali (i sięgają) do kanonu muzyki etnicznej. Z tym tylko. że większe zainteresowanie budziły początkowo ludowe stylizacje kompozytorów klasycznych, (zwłaszcza Chopina i w mniejszym stopniu Szymanowskiego), a dopiero później przykłady źródłowe. Spośród wielu ważnych dokonań na tym polu wypada tu wspomnieć przynajmniej o doskonałych płytach Andrzeja Jagodzińskiego, Leszka Możdżera i Włodzimierza Nahornego.
Tekst: Piotr Kałużny
Artykuł ukazał się w numerze 4/2015 miesięcznika Muzyk.