Urządzenia Focusrite dobrze znane są naszym czytelnikom, wielokrotnie testowaliśmy przedwzmacniacze i kompresory tej firmy. Z oczywistych względów były to jednak najczęściej rozwiązania budżetowe, raczej tanie, interesujące szerokie grono potencjalnych klientów. Wiemy jednak, że firma znana jest z wysokiej klasy sprzętu, niedostępnego dla większości czytelników – przynajmniej dotychczas. Testowany przedwzmacniacz ISA One zdecydowanie zmienia obecną sytuację.
OPIS
Focusrite ISA One to jeden kanał przedwzmacniacza mikrofonowego, zamknięty w nietypowej, „laboratoryjnej” obudowie. Nazwa zobowiązuje i rzeczywiście ISA One opiera się na znanej, sprawdzonej i cenionej konstrukcji półprzewodnikowego przedwzmacniacza z wejściem transformatorowym ISA 110. Nie jest to sprzęt „ekonomiczny”, zarówno wykonanie jak i zastosowane rozwiązania są z „wyższej półki”. Uwagę oprócz nietypowej obudowy przyciąga duży miernik VU i charakterystyczne dla Focusrite pokrętła, które „w dotyku” sprawiają bardzo dobre wrażenie. Wszystkie przełączniki są elektroniczne, a ich naciskaniu towarzyszy dochodzące z wnętrza przyjemne „cykanie”, świadczące o zastosowaniu przekaźników. Funkcjonalnie nie ma w tym urządzeniu „żadnej filozofii” – jest to przedwzmacniacz mikrofonowy, uzupełniony jednakże o wejście liniowe i instrumentalne oraz coraz popularniejszy we wzmacniaczach mikrofonowych przeznaczonych do użytku domowego wzmacniacz słuchawkowy. Wzmocnienie jest regulowane skokowo i płynnie, mamy oczywiście odłączane zasilanie Phantom +48V, odwracanie fazy i filtr dolnozaporowy o nachyleniu 18dB/okt. i częstotliwości granicznej 75Hz. Ważną cechą ISA One jest możliwość zmiany impedancji wejściowej – i to zarówno wejścia mikrofonowego jak i instrumentalnego. W przypadku wejścia mikrofonowego są to cztery wartości, w przypadku wejścia instrumentalnego – dwie. Rzadko spotykaną funkcją jest możliwość wyłączenia urządzenia wpiętego w insert oraz przełączanie punktu pomiaru poziomu wyjściowego przed i po punkcie insterowym. Mierniki mogą być też kalibrowane do innego poziomu odniesienia, niezależnie wskazówkowy miernik VU i diodowy typu Peak. Z przodu mamy gniazda wejścia i wyjścia instrumentalnego oraz słuchawkowe (z regulacją poziomu oczywiście), natomiast z tyłu sporo innych punktów przyłączeniowych – wejścia mikrofonowe XLR, liniowe XLR oraz jack, pętla INSERT na oddzielnych (SEND i RETURN) gniazdach jack, dwa wyjścia XLR oraz wejście wzmacniacza słuchawkowego. Przedwzmacniacz ISA One może być opcjonalnie wyposażony w układ przetwornika analogowo-cyfrowego, testowane urządzenie dostarczone było jednak bez tego modułu.
TESTUJEMY
Testowanie przedwzmacniacza mikrofonowego to trudna sprawa – trzeba bowiem zapewnić sobie współpracę wokalistów i instrumentalistów. Na szczęście mam dwa takie same mikrofony i chętnie (w miarę) współpracujących wykonawców, więc test może przebiegać niezależnie od bieżących nagrań bądź równolegle – po nagraniu wybiera się po prostu lepszy ślad. Ze względu na możliwość zmiany impedancji wejściowej pewne próby przeprowadzić musiałem „na sucho”. W praktyce rzadko wystąpi potrzeba pracy z najniższą impedancją wejściową (ustawienie LOW, impedancja 600 Ohm), natomiast różnice brzmieniowe pomiędzy trzema pozostałymi są na granicy percepcji. Bardzo mocno zależeć to może od mikrofonu – w przypadku zwykłych, dynamicznych „szczurów” niewiele słychać – prawdopodobnie dlatego, ze taki mikrofon w każdych warunkach „da rade”. Obciążenie pojemnościówki zbyt niską impedancją może powodować zniekształcenia i zawężenie pasma, lepiej więc tego unikać – tym bardziej, że nic to i tak nie daje. Pamiętać podczas eksperymentów należy o tym, że standardowa impedancja wejścia mikrofonowego odpowiada mniej więcej pozycji Med. Również wejście instrumentalne ma możliwość zmiany impedancji – ustawienie Hi i Lo. Instrukcja w różnych miejscach podaje różne wartości tych impedancji, ogólnie możemy wnioskować, że Hi to powyżej 1 MOhm, natomiast Lo to około 300 kOhm. W przypadku większości gitar, nie tylko aktywnych, ciężko będzie usłyszeć różnicę i z powodu mniejszej wrażliwości na zakłócenia (i obcinanie od góry pasma) prawdopodobnie lepszym wyjściem będzie ustawienie niższej impedancji wejściowej. Jeżeli jednak ISA One dołączona będzie równolegle do wejścia wzmacniacza gitarowego, to w ustawieniu Hi zdecydowanie mniej wpływać będzie na brzmienie całego zestawu.
ISA One ma też bardzo przydatną cechę – tor przedwzmacniacza instrumentalnego jest niezależny od reszty, a sygnał z wejścia instrumentalnego zawsze obecny jest na drugim wyjściu, nazwanym DI. Wybierając wejście instrumentalne przełącznikiem wejść przekazujemy też ten sygnał na wyjście główne, ale gdy wybrane jest inne wejście, np. mikrofon, możemy nagrywać jednocześnie sygnał z mikrofonu – z wyjścia głównego – oraz z gitary z wyjścia DI.
Przedwzmacniacz Focusrite ISA One brzmi dokładnie tak, jak wygląda – solidnie, precyzyjnie, czysto i wyraźnie. Wrażenie „przezroczystości” jest ogromne. Głos jest bliski, wyraźny, czysty, jasny ale oczywiście nie syczący, może nawet „ciepły”. Dół jest bardzo dobry, dobrze dobrana częstotliwość filtra ułatwia nagrania lektorskie. Przenoszenie transjentów (tamburyn) jest bardzo dobre. Brak tłumika nie przeszkadza w nagraniach głośnych instrumentów, poziom wzmocnienia zaczyna się bowiem od 0 dB. Nie jest to urządzenie z gatunku „kolorujących”, i to wcale nie dlatego, że jest to konstrukcja półprzewodnikowa, ale choćby ze względu na brak niezależnej regulacji wzmocnienia kolejnych stopni, jak w klasycznym również brytyjskim układzie półprzewodnikowym przypomnianym niedawno w rozsądnej cenie przez firmę Great River. Nie ma też w torze sygnałowym lampy zasilanej niskim napięciem, która obcina „górę” – wysokie pasmo jest czyste, precyzyjne i bez śladu zniekształceń. Ten przedwzmacniacz ma być czysty i przezroczysty i taki jest. Ze względu na konstrukcję układu regulacji wzmocnienia – skokowo, natomiast płynnie w zakresie 0 – 20 dB trudno też cały układ przesterować, zachowując normalny poziom wyjściowy, widać więc, że możliwość uzyskania „brudnego” brzmienia raczej nie interesowała konstruktorów.
Wejście instrumentalne ma niezależnie, płynnie regulowane wzmocnienie w zakresie wystarczającym do obsługi wszystkich gitar, również tych o wysokim poziomie wyjściowym. I tu też o przesterowaniu nie ma co mówić, to jest czyste przekazanie sygnału do systemu nagrywającego i nic poza tym.
Z kronikarskiego obowiązku trzeba wspomnieć o wzmacniaczu słuchawkowym, który może przekazywać na wyjście słuchawkowe sygnał z wyjścia przedwzmacniacza lub z dedykowanego wejścia Cue.
PODSUMOWANIE
W podsumowaniu nie może zabraknąć jeszcze jednej, najistotniejszej w tym tekście informacji. Otóż cena tego urządzenia, nawet w skali „bezwzględnej” jest niewysoka, natomiast w porównaniu z jego brzmieniem, możliwościami i propozycjami konkurencji wręcz zaskakująco niska. Dwa i pół „klocka” za firmowy przedwzmacniacz mikrofonowy z transformatorem Lundahla na wejściu to spora okazja – a nie zapominajmy, że jest to przecież najwyższej klasy przedwzmacniacz mikrofonowy. Ceną Focusrite ISA One „niebezpiecznie” zaczyna konkurować z dalekowschodnimi urządzeniami spełniającymi podobne funkcje, pozbawionymi jednak tego „czegoś”, o brzmieniu już nie wspominając. To nie jest przedwzmacniacz „dodający ciepła” i zmieniający brzmienie „na lepsze” – to precyzyjne narzędzie, przekazujące na wyjście wzmocniony sygnał wejściowy, bez szumów, zniekształceń czy zmiany barwy. Tylko tyle i aż tyle – ale jeżeli jeden przedwzmacniacz nam (na razie) wystarczy, to Focusrite ISA One jest godna polecenia.
Tekst: Przemysław Ślużyński
WYBRANE DANE TECHNICZNE
Impedancja wejściowa:
• Mikrofon: 600 Ohm (Low), 1400 Ohm (ISA110), 2400 Ohm (Med), 6800 Ohm (High)
• Linia: 10 kOhm
• Instrument: >1 MOhm (High), >300 kOhm (Low)
Wzmocnienie:
• Mikrofon: 0 dB do 60 dB w krokach po 10 dB oraz 20 dB płynnie
• Linia: -20 dB do +10 dB w krokach po 10 dB oraz 20 dB płynnie
• Instrument: 10 dB to 40 dB płynnie
Filtr górnoprzepustowy: 75 Hz, 18 dB/okt.
Zniekształcenia przy wzmocnieniu 30 dB: 0.0009%
Złącza: MIC IN, LINE IN × 2, INSTRUMENT (DI, AMP), słuchawkowe, EXT IN, INSERT (SEND, RETURN), MAIN OUT, DI OUT, CUE MIX (L, R)
Wymiary: 220 × 104 × 290 mm
Ciężar: 3.9 kg
Cena: 2428 PLN
Do testu dostarczył:
AudioTech
ul. Rosoła 9
02-796 Warszawa
tel./fax (022) 6482935
Internet: www.audiotechpro.pl, www.focusrite.com
Test ukazał się w numerze 10/2008 miesięcznika Muzyk.