Dwanaście razy Emmylou odbierała statuetkę Grammy, nie licząc kilkudziesięciu innych, bardzo ważnych nagród. Od czasów, gdy śpiewała w kampusach studenckich, zadymionych kafejkach Nowego Jorku i wydeptywała ścieżki do różnych wytwórni, upłynęły lata świetlne. Dziś jest jedną z najważniejszych ikon amerykańskiej muzyki w ogóle, nie tylko country i folku. Na swoim 27. albumie studyjnym, wliczając w to jej słynne współprace artystyczne, choćby z Markiem Knopflerem, znów postanowiła pośpiewać ze starym znajomym, Rodneyem Crowellem. Znają się mniej więcej czterdzieści lat, z czasów gdy grał na gitarze i śpiewał drugim głosem w jej znakomitym zespole, Hot Band. Później oczywiście też często bywali na estradzie, ale dopiero teraz postanowili o wydaniu wspólnego albumu. Tym razem ona powstrzymała się od pisania piosenek, natomiast on napisał aż cztery, pozostałych osiem napisali inni. Niektóre utwory mają już swoje lata, jak choćby „Dreaming My Dreams”, ale, proszę mi wierzyć, nie ma to żadnego znaczenia, bo najważniejsze, że są zwyczajnie świetne. Producentem krążka jest Brian Ahern, wyborny fachman, który w takiej roli dał się poznać także na płytach Johnny’ego Casha, Roya Orbisona i George’a Jonesa, przy okazji ceniony gitarzysta. We trójkę postanowili o brzmieniu zbliżonym do tamtego, sprzed lat, a jednocześnie na tyle unowocześnionym, zwłaszcza w aranżacjach, by młodzi słuchacze nie czuli się jak w muzeum. Efekt jest szalenie interesujący. To zwyczajne, klasycyzujące nieco country z elementami folku, jak to zwykle na płytach Emmylou bywa, ale jak to jest zaśpiewane i zagrane! Choć oboje do młodzieży już zdecydowanie nie należą, ich głosy nadal pozostają dźwięczne i ogromnie miłe dla ucha. Wystarczy posłuchać „Here We Are”, by przekonać się, że czas z niektórymi obchodzi się łagodniej. W chórkach śpiewa dawno przeze mnie niesłyszany Vince Gill, a grają same znakomitości. Po raz któryś okazuje się, że country na szczęście nie musi być plastikowe i nie wszyscy w Nashville padają na twarz przed Taylor Swift.
Tekst: Marcin Andrzejewski
Strony internetowe artystów: www.emmylouharris.com / www.rodneycrowell.com
Recenzja ukazała się w numerze 5/2013 miesięcznika Muzyk.