W dniach 25-28 kwietnia 2019 Filharmonia Bałtycka, Stary Maneż i Parlament będą testowały swoją pojemność i otworzą podwoje dla miłośników luzofonii, muzyki świata i uroczego jazzu. Gdańsk LOTOS Siesta Festival 2019 to 4 dni, 10 koncertów i siedmioro artystów.
Festiwalowe kreacje się tworzą, bilety znikają w tempie fascynującym: dziewiąta edycja festiwalu Gdańsk LOTOS Siesta Festivalu rozpocznie się już od 25 kwietnia. W tym roku festiwal zaszczycą: królowa fado zapraszana do współpracy m.in. przez The Rolling Stones, pretendent do miana największego męskiego artysty fado, artystka depcząca po piętach Norah Jones, Dianie Krall, najdelikatniejszy, najbardziej uduchowiony głos Brazylii, silne przedstawicielstwo Wysp Zielonego Przylądka – zagłębia muzyki promiennej, radosnej, rozgrzewającej i jeszcze bardziej trans-gorąca muzyka z Mozambiku. Czterodniowe święto muzyki świata nad polskim morzem, w przeddzień prawdziwej wiosny i lata.
Festiwal rozpocznie 25 kwietnia o 19:00 koncert w Starym Maneżu, na którego scenie wystąpi Kandace Springs. Twierdzi się, że Ta dziewczyna to Sade i Norah Jones w jednym. A ci, którzy mieli przyjemność podziwiać jej twórczość z płyt czy na żywo, uważają, że to wielka indywidualność, własny, niepowtarzalny i ważny głos w świecie muzyki, który z roku na rok, z występu na występ będzie coraz ważniejszy. Peany nad jej talentem głosili i głoszą Larry Klein, Prince, Holland, Lattermann, Fallon, nagrywa dla samej Blue Note. Jej najnowsza płyta jest we wszystkich ważnych podsumowaniach roku.
Następnego dnia (w piątek 26.04) o godz. 17:00 w Filharmonii Bałtyckiej wystąpi Mayra Andrade – niezwykle popularna, znana i lubiana przedstawicielka muzyki luzofońskiej i kabowerdyjskiej. Po raz pierwszy wystąpiła w Polsce w 2014 roku właśnie na Siesta Festival, a teraz przyjeżdża ze swoją najnowszą płytą. Nagrała ją w wielu miejscach, przeważnie z francuskimi artystami, sama zresztą często i chętnie pomieszkuje w stolicy Francji – to po Lizbonie jej drugi dom. Jej obecna muzyka to nowoczesny konglomerat rytmów i odniesień do Wysp Zielonego Przylądka, Afryki, Portugalii i klubów Paryża.
Tego samego dnia o godz. 20:00 w tym samym miejscu pojawi się najbardziej romantyczny urzekający głos i gitara Brazylii – Marcio Faraco ze swymi urokliwymi pieśniami łączącymi gorącą Brazylię z tradycją i bogactwem francuskiej chanson. Jego pierwszy album dla koncernu Universal szybko osiągnął zawrotną jak na debiut w tym gatunku muzyki liczbę 60 tysięcy sprzedanych egzemplarzy. Kolejnych siedem płyt z autorskimi piosenkami wielkiej urody olśniewało entuzjastów muzyki brazylijskiej na całym świecie. Na ostatniej, Cajueiro, Marcio – mieszkając już we Francji na stałe – wplata wątki paryskie, śpiewa po francusku, zaprasza akordeonistę, kłania się tradycji jazzu „manouche”.
W sobotę 27 kwietnia po raz pierwszy do Polski zawita objawienie muzyki kabowerdyjskiej, Lucibela (Filharmonia Bałtycka, godz. 17:00 i 20:00). Ta młoda artystka została odkryta i jest podopieczną samego Jose da Silva – ten sam, dzięki któremu świat poznał Cesarię Evorę. To on nagrał z nową podopieczną jej płytę, wydał i dba o jej karierę. Być może dlatego też, gdy Dino di Santiago, Sara Tavares czy wspomniana Mayra Andrade flirtują z klubowymi rytmami, poszukują nowych środków wyrazu, Lucibela jawi się jako ostoja tradycji Bany, Cesarii, Titiny.
Niedzielny koncert w Filharmonii Bałtyckiej będzie należał do królowej fado – o godz. 19:00 wystąpi bowiem Ana Moura. Czy trzeba coś jeszcze dodawać na potwierdzenie czyjejś wielkości, gdy do wspólnych występów zapraszają Cię Stonsi, adoruje Prince, akompaniuje m.in. Herbie Hancock, a o brzmienie i repertuar na kolejnych płytach dba Larry Klein? Zatem tylko tyle, że Filharmonia Bałtycka dołączy do np. Carnagie Hall…
Festiwal zakończy niedzielna klubowa fiesta w Parlamencie – o godz. 22:00 wystąpi Selma Uamusse. Pochodzi ona z Mozambiku i śpiewa głównie w językach changana i chope. Zaczynała w zespołach soulowych, śpiewała też gospel i jazz. Ważnym etapem w karierze był też zespół wpół rockowy: Wraygunn. Dopiero na debiutanckiej płycie: „Mati” zdecydowała się zanurzyć we wrzący, zmysłowy gąszcz rytmów swego tropikalnego kraju, czerpiąc garściami z jego bogatej tradycji. Sięgnęła po ludowe instrumenty, wplatając je w klubowe brzmienia. Nie rezygnuje przy tym z dawnej miłości do saksofonów i trąbek, co stwarza nową, rześką jakość. Najważniejszy jednak, co sama podkreśla, jest element afrykańskiej duchowości, po raz pierwszy tak silnie obecny w jej muzyce.
Na Gdańsk LOTOS Siesta Festival nie zabraknie tak wyczekiwanych Nocy Fado. Tym razem gwiazdą naszych lizbońsko-gdańskich będzie przedstawiciel młodego pokolenia artystów zakochanych w muzyce Alfamy, Marco Rodrigues, rezydent i szef artystyczny słynnej Cafe Luzo. Nominowany do Grammy, zwycięzca „Wielkiej Nocy Fado” w lizbońskim Coliseu, utytułowany nagrodą im. Amalii w kategorii „Objawienie”, zaproszony do grona największych fadistów na płytę duetów legendarnego Carlosa do Carmo. Podczas naszych intymnych wieczorów w stwarzanej specjalnie na tę okazję tawernie rzadko mamy okazję gościć postać tak powszechnie wielbioną i docenianą. Ktokolwiek ceni współczesne, wyrafinowane fado podane z ujmującą, wzruszającą prostotą, bez patosu, ale z fenomenalną muzykalnością – będzie w te gdańskie wieczory po prostu szczęśliwy. A będą aż trzy takie wieczory – 25, 26 i 27 kwietnia (godz. 22:00).
Więcej informacji na stronie www.siestafestival.pl.