Sopocka firma Box Electronics rozszerzyła ostatnio ofertę wzmacniaczy basowych marki Taurus o nowe comba z serii Slim Line. Jednym z nich jest model TS-12, który otrzymaliśmy do testu. Urządzenia te zostały zaprojektowane z pomocą muzyków, którzy wzięli udział w ankiecie określającej ich oczekiwania i potrzeby dotyczące wzmocnienia basu na scenie, w sali prób i studiu. Okazało się, że większość basistów preferuje dobre brzmienie, sporą moc, prostotę obsługi i mobilność – czyli innymi słowy niewielkie gabaryty. Cechy te stały się priorytetowe dla konstruktorów wzmacniaczy z nowej serii.
OPIS
W odróżnieniu od wzmacniaczy z linii Black i Silver, comba z nowej serii Slim Line charakteryzują się panelem głównym umieszczonym nie od frontu, ale od góry. Co więcej, płytę z wejściami i poszczególnymi elementami kontroli zamontowano pod kątem. Trzy wzmacniacze tworzące linię Slim (TS-12 to model środkowy) wykorzystują rozwiązania znane z wcześniejszych produktów firmy. Ideą konstruktorów było utrzymanie takich cech jak prostota obsługi, dynamika i skuteczność.
Zachowano m.in. znaną z innych modeli korekcję opartą na pokrętłach BASS i TREBLE, wzbogaconą o załączany oddzielnie korektor parametryczny tonów średnich (MIDDLE + regulacja częstotliwości granicznej). Ponownie wykorzystano firmowy patent zwany MLO – Middle-range Level Optimisation – polegający na intuicyjnej regulacji tonów o średniej częstotliwości.
Klasyczna korekcja przy pomocy pokręteł jest wspomagana trójpozycyjnymi przełącznikami umieszczonymi pod regulatorami tonów niskich (DBS CUT/OFF/DBS BOOST) i wysokich (CUT/OFF/PRESENCE). Mają one za zadanie podbicie lub redukcję danej częstotliwości. Do dyspozycji mamy ponadto przełącznik PUNCH pozwalający podbić środek pasma (+8 dB dla 300 Hz).
Na panelu wzmacniacza znajdziemy ponadto dwa gniazda wejściowe typu jack 1/4” przeznaczone do instrumentów o różnym poziomie sygnału wyjściowego (ACTIVE i PASSIVE), pokrętło regulacji czułości wejścia (GAIN) wraz z diodą sygnalizującą przesterowanie sygnału wejściowego, potencjometr służący do regulacji ogólnej głośności oraz przycisk MUTE. Ten ostatni wycisza wzmacniacz zarówno na wyjściu głośnikowym, jak i liniowym. Nie zabrakło też diod sygnalizujących działanie zabezpieczeń końcówki mocy (PROT), przesterowanie stopnia mocy (CLIP) oraz status wzmacniacza (kolor zielony widoczny przy normalnej pracy zmienia się w czerwony po aktywacji funkcji MUTE).
O ile panel sterowania jest ulokowany nietypowo, to płyta z tyłu comba umiejscowiona jest standardowo. Znajdziemy tam m.in. symetryczne wyjście sygnału liniowego [XLR] na zewnętrzne urządzenia (z symulacją zestawu głośnikowego) wraz z dwoma przełącznikami. Pierwszy z nich – PRE/POST – pozwala określić miejsce pobierania sygnału przesyłanego przez to gniazdo (przed lub po korekcji dźwięku). Przy pomocy drugiego odcinamy masę od gniazda wyjścia liniowego. Z tyłu umieszczono także uniwersalne wyjście głośnikowe obsługujące zarówno wtyki typu Speakon jak również jack 1/4”. Dodatkowo przyłączony zestaw głośnikowy nie może mieć mniejszej impedancji niż 8 Ohm.
Na tylnym panelu umieszczono ponadto włącznik sieciowy, gniazdo zasilania sieciowego oraz wiatrak chłodzący końcówkę mocy. Wzmacniacz posiada pełne zabezpieczenia termiczne, przeciwzwarciowe, przeciw przeciążeniowe oraz przed napięciem stałym na wyjściach głośnikowych.
Testowane combo TS-12 zostało wyposażone w lekki zasilacz impulsowy SMPS oraz stopień mocy w klasie D. Moc wyjściowa wynosi 350 W RMS/4 Ohm lub 200 W RMS/8 Ohm. Pełną moc osiągamy przy wykorzystaniu dodatkowej „kolumny” głośnikowej.
W nowym wzmacniaczu zamontowano jeden 12-calowy głośnik niskotonowy (neodymowy) o impedancji 8 Ohm oraz ceramiczny przetwornik wysokotonowy z dedykowanym przełącznikiem pozwalających wyłączyć tweeter. Producent nie podaje dokładnych parametrów zastosowanych głośników.
Testowane combo wykończone jest czarną włókniną. Płytę czołową ochrania metalowa siatka, również w kolorze czarnym. Na górnej ściance znajduje się uchwyt paskowy służący do przenoszenia wzmacniacza.
WRAŻENIA Z TESTU
Combo Taurus TS-12 testowałem przy użyciu – jak zwykle – kilku różnych instrumentów: gitar basowych progowych i bezprogowych oraz kontrabasu akustycznego z dwoma odmiennymi przetwornikami.
Standardowo też, odsłuchiwanie brzmienia poszczególnych instrumentów rozpoczynałem od ustawienia korekcji w pozycji neutralnej – potencjometry w punkcie zerowym.
„Liniowe” brzmienie zarówno basu akustycznego jak i gitar basowych okazało się czyste i klarowne, charakteryzujące się sporą dynamiką. Podobnie jak w innych modelach z logo Taurus, uzyskanie optymalnego brzmienia nie wymagało wyraźnej ingerencji regulatorów przedwzmacniacza.
Potwierdziło się też, że korekcja barwy dźwięku przedwzmacniacza jest prosta i skuteczna. Dodatkowe przełączniki podbijające lub obcinające poszczególne częstotliwości sprawdzają się „w boju” i są bardzo pożyteczne. Niezwykle przydatny jest także korektor parametryczny środka pasma. Pozwala on precyzyjnie ustawić pożądaną częstotliwość w ważnym i newralgicznym paśmie tonów średnich. Przy współpracy z kontrabasem preferowałem brzmienie z wyłączanym trybem pracy tweetera.
Moc comba jest wystarczająca na małą i średnią scenę. Może to być z powodzeniem sala klubowa, estrada koncertowa, a nawet niewielki plener. Jest to oczywiście względne i zależne od rodzaju wykonywanej muzyki oraz indywidualnych preferencji ogólnego systemu nagłośnienia danej sceny.
OGÓLNE WNIOSKI
Nowy model Taurus TS-12 jest kolejnym udanym urządzeniem zaproponowanym przez firmę Box Electronics. Mimo niewielkich gabarytów spełnia wszelkie kryteria urządzenia profesjonalnego o wysokich parametrach brzmieniowych i walorach estetycznych. Dodatkową jego zaletą jest nieskomplikowana obsługa oraz łatwość transportu. Urządzenie posiada dobrą dynamikę, ładne czytelne brzmienie oraz sporo mocy, jak na niewielkie rozmiary. Także walory estetyczne są bez zarzutu.
Do pełni szczęścia brakuje tylko pętli efektów. Przydałaby się także wersja dwukanałowa takiego wzmacniacza z dwoma niezależnymi torami preampu (z uwzględnieniem współpracy z mikrofonem), co niewątpliwie bardzo ucieszyłoby muzyków grających na dwóch różnych instrumentach. Wspominałem już o tym wcześniej, ale jak na razie bez odzewu…
Tekst: Zbigniew Wrombel
DANE TECHNICZNE
Moc: 350 W RMS/4 Ohm, 200 W RMS/8 Ohm
Głośniki: 1 × 12”/8 Ohm + tweeter
Korektor: BASS (40 Hz ±10 dB @ 400 Hz ±4 dB), MIDDLE (2 kHz +7 dB / 550 Hz -7 dB), FREQ (120 Hz – 4 kHz), TREBLE (6 kHz +15 dB / 8 kHz -15 dB),
Inne funkcje: PUNCH (300 Hz +8 dB), BASS (BOOST/OFF/CUT), TREBLE (CUT/OFF/PRESENCE), MUTE, HORN (ON/OFF)
Wejścia/wyjścia: ACTIVE IN, PASSIVE IN, LINE OUT [XLR], SPEAKER OUT [Speakon/jack]
Wymiary: 410 × 500 × 395 mm
Ciężar: 16.5 kg
Cena: 2790 PLN
Do testu dostarczył:
Box Electronics
ul. Cieszyńskiego 4
81-881 Sopot
tel. (58) 5506646 wew. 13
Internet: www.taurus-amp.pl
Test ukazał się w numerze 9/2015 miesięcznika Muzyk.