Nigdy nie przypuszczałem, że to powiem, ale po testach dwóch modeli Peugeota, a więc 3008 i większego brata 5008 mogę śmiało stwierdzić, że konkurencja może się bać. I to poważnie! W dzisiejszej recenzji pozwolę sobie mówić o mniejszym i większym Peugeocie z racji wielu podobieństw, ale skoncentrujemy się na bardziej praktycznym dla małego zespołu muzycznego czy rodziny większym modelu.
Stylistycznie auta są niemal identyczne. Wewnątrz i na zewnątrz tych samochodów bardzo dużo się dzieje. Na nudę nikt nie powinien narzekać. W modelu 5008 mamy aż 7 miejsc, ale co ważniejsze w drugim rzędzie dysponujemy trzema oddzielnymi fotelami co w przypadku 3 fotelików będzie ogromnym ułatwieniem. W mniejszym 3008 mamy 5 miejsc, ale z tyłu jest już tradycyjna kanapa. Jest również dużo miejsca, ale z racji mniejszego rozstawu osi niż w 5008 będzie go mniej. To krótsze, zwinniejsze auto. Do miasta jak znalazł.
To co najbardziej rzuca się w oczy po zajęciu miejsca za kierownicą to właśnie sama kierownica. Ma nietypowy kształt oraz jest najmniejszą kierownicą jaką widziałem w aucie osobowym. Po chwili jazdy przyzwyczajamy się i bardzo spodobała mi się ta dość odważna decyzja Peugeota.
W obu autach miałem do dyspozycji ten sam silnik z różnymi skrzyniami biegów. Doładowany Diesel 1.6 o mocy zaledwie 120 koni i 300 Nm radzi sobie dobrze. Jest bardzo oszczędną dla naszego portfela jednostką. W zakorkowanej Warszawie komputer pokazywał tylko 6.7 l/100 km.
Kolejnym miłym zaskoczeniem jest bardzo dobre wyciszenie kabiny jak na wysokość auta. 5008 jest troszkę lepiej wyciszoną konstrukcją niż 3008. Mimo dużej powierzchni czołowej i sporej szyby, podczas jazdy po autostradzie 130-140 km/h jest na tyle cicho, że można swobodnie rozmawiać. Brawo Peugeot!
System audio to kolejna niespodzianka. W obu testowanych Peugeotach miałem jedynie podstawowy zestaw audio, ale brzmienie nie rozczarowało. W wielu autach podstawa brzmi fatalnie, ale w Peugeotach nie ma tekturowego dźwięku, scena jest niezła, a po drobnej korekcji ustawień pasma, możemy uzyskać całkiem klarowne, przejrzyste brzmienie. Niestety nie można odtwarzać płyt. Wiele razy z nieukrywanym żalem podkreślałem, że płyta CD zaczyna odchodzić w zapomnienie i w wielu nowych autach nie można tej opcji zamówić nawet za dopłatą, a szkoda.
Jedyne co mnie zaniepokoiło od strony doznań dźwiękowych to brzydkie odgłosy zamykania drzwi. Są dziwnie „tanie” jak na dobre wyciszenie aut oraz spasowanie wnętrz w obu przypadkach. To denerwuje, gdyż siedząc za kierownicą za każdym razem mamy wrażenie, że pasażer z przodu albo z tyłu nie zamknął dobrze drzwi. Wysiadając z auta i zamykając drzwi samemu odnosimy to samo wrażenie.
Opcjonalne światła ledowe zaskoczyły mnie dużą jasnością i bardzo dobrym rozkładem światła. Asystent świateł drogowych też dobrze sobie radził i dzięki niemu nie oślepiałem kierowców jadących z przeciwka czy przede mną i cały czas na czarnej drodze mogłem jechać z włączonymi w trybie AUTO światłami drogowymi. W trasie auto spala najwyżej 5 l/100 km, a można zejść w okolice 4 l/100 km z manualną skrzynią i mądrą jazdą. Silnik o mocy 120 koni zapewnia wystarczającą dynamikę, by w razie konieczności wyprzedzić dużą ciężarówkę, ale nie oczekujmy emocji. Zmierzyłem czas przyspieszenia od 80-120 km/h, a więc najbardziej typową sytuację wyprzedzania i wyszło mi 10 sekund. W najlepszym przypadku, a więc na właściwie wybranym wcześniej biegu. Co ciekawe bez względu na to czy mówimy o mniejszym Peugeocie z automatyczną skrzynią biegów czy większym z manualną, czasy są niemal identyczne. Przyspieszenie 0-100 km/h wynosi 12 sekund, a 0-140 km/h aż 24-25 sekund. Automatyczna skrzynia biegów mniej mi się spodobała niż manualna z racji dość archaicznej już konstrukcji. Automat Peugeota w testowanym 3008 odstaje od konkurencji, ale tragedii nie ma. Trzeba się zaprzyjaźnić z przyciskiem SPORT, który dodaje autku nieco wigoru.
Odnośnie spasowania wnętrza nie mam zastrzeżeń. Na wybojach nic nie trzeszczy i nie rezonuje w kabinie. Wnętrze jest dobrze przemyślane i mądrze zaprojektowane. Jak z komfortem jazdy? Amortyzowanie jest takie jak powinno być w rodzinnym aucie czyli nie buja, ale też nie czujemy każdej studzienki czy większej nierówności. Po równej drodze jedzie się wspaniale. Z tyłu, z racji zastosowania belki, przy pewnych nierównościach poprzecznych, możemy mocniej je odczuwać niż w autach z niezależnym tylnym zawieszeniem, ale nie uważam tego za dużą wadę, gdyż jest to dużo trwalsze i tańsze w serwisie rozwiązanie, a nie odczuwałem przesadnie na nierównościach, że z tyłu jest prosta konstrukcyjnie belka.
Zawsze lubię, gdy auto zaskakuje mnie pozytywnie. Takim miłym zaskoczeniem były dla mnie oba modele Peugeota. Szczególnie większy 5008, który jest obecnie moim faworytem na uniwersalne auto dla rodziny dzięki pięciu oddzielnym fotelom i dwóm dodatkowym w bagażniku, ale też świetnie nada się dla małego zespołu muzycznego.
Podsumowując, auta niezwykle przyjemne w trasę i do miasta dzięki cichej kabinie mimo silnika Diesla pod maską. Większy 5008 też nadaje się do miasta dzięki bardzo dobrej widoczności oraz genialnej jak na gabaryty auta zwrotności. Średnie spalanie w 3008 na dystansie 780 km w trasie wyniosło 5.4 l/100 km. W 5008 na dystansie 520 testowych kilometrów zrobionych również głównie w trasie, średnie spalanie wyniosło 5.6 l/100 km wg danych komputera pokładowego.
Samochody zostały udostępnione do testów przez Peugeot Polska.
Jeśli chcesz lepiej poznać te auta zanim zdecydujesz się odbyć jazdę testową, zapraszam na mój kanał motoryzacyjny z testami samochodów „Saturday Car Fever” w serwisie YouTube.
Tekst i zdjęcia: Mateusz Borowski
Artykuł ukazał się w numerze 11/2017 miesięcznika Muzyk.