Otrzymaliśmy do testu nowy interfejs audio USB znanej firmy M-Audio – M-Track 2X2M. Jest to model pochodzący z nowej serii interfejsów, „odświeżonej” wizualnie i technicznie. Zobaczmy, co nam oferuje.
M-Audio M-Track 2X2M na żywo prezentuje się dużo lepiej, niż na zdjęciach – duża, solidna obudowa, duże pokrętła i diody wskazujące stan urządzenia i poziom wejściowy, to wszystko sprawia, że praca z interfejsem jest przyjemna. Konstrukcyjnie to stereofoniczny interfejs USB wzbogacony o wejście i wyjście MIDI (stąd M w nazwie). Mamy dwa wejścia mikrofonowe z załączanym zasilaniem Phantom i dwa symetryczne liniowe (dwa wspólne gniazda combo z tyłu) oraz dwa wejścia instrumentalne jack z przodu. Od frontu mamy jeszcze gniazdo słuchawkowe „duży jack” oraz włącznik fantoma, natomiast z tyłu gniazda MIDI i symetryczne wyjście główne jack (L, R).
Interfejs jest zasilany przez USB, a gniazdo zastosowane w tym modelu to nowoczesne USB-C – stąd konieczne było dołączenie do urządzenia odpowiednich kabli (typ C – typ A oraz typ C – typ C). Z góry – duże i płynnie działające pokrętło regulujące poziom na wyjściu głównym, po lewej stronie regulacja czułości wejść, po prawej mikser odsłuchu bezpośredniego i regulacja głośności wyjścia słuchawkowego. Wyjście słuchawkowe to ten sam sygnał, co wejście główne, jest to interfejs stereo.
Warto zaznaczyć że w komplecie z interfejsem M-Track 2X2M otrzymujemy ciekawy i przydatny pakiet oprogramowania, w którego skład wchodzi sekwencer Cubase LE, trzy instrumenty wirtualne AIR Music Technology – Mini Grand, Strike i Xpand!2 oraz kolekcja 20 efektów w formie wtyczek VST/AU – Creative FX Collection (także od AIR Music Technology).
Instalacja sterowników pobranych ze strony internetowej producenta jest szybka i bezproblemowa, po podłączeniu interfejsu wszystko działa od razu. Wirtualny panel sterowania jest prosty, możemy wybrać częstotliwość próbkowania oraz wielkość bufora. Minimalny bufor wynosi 64 próbki dla częstotliwości próbkowania 44.1 kHz i zwiększa się proporcjonalnie, do 256 próbek przy 192 kHz. Panel sterujący jest bardzo prosty i rzeczywiście nic więcej nie potrzeba, ale… niestety, będziemy musieli go używać.
Po pierwsze, częstotliwość próbkowania w Cubase 5 można wybrać tylko z panelu sterującego, a nie z aplikacji przy ustalaniu parametrów sesji. Jest to trochę denerwujące, ale da się przeżyć, w końcu nie zmieniamy częstotliwości próbkowania sesji, a zwykle wszystkie sesje mamy z tą samą częstotliwością. Reaper radzi sobie z wymuszaniem częstotliwości próbkowania, nowsze wersje Cubase zapewne też. Gorzej, że zmiana wielkości bufora wymaga nie tylko zamknięcia sesji, ale też zamknięcia i uruchomienia na nowo Cubase 5. To niby drobiazg, ale znacznie wydłuża czas testowania. Prawdopodobnie nowsze wersje oprogramowania radzą sobie z tym bez problemu, Reaper również nie wymaga restartu aplikacji przy zmianie bufora, wymaga jednak zamknięcia i otwarcia na nowo sesji.
Odsłuch bezpośredni jest monofoniczny, to znaczy oba kanały wejściowe słyszane są w środku, nie ma przełącznika. Pokrętło miksera odsłuchu bezpośredniego działa „w drugą stronę” – w lewo jest wyjście z DAW a w prawo sygnał bezpośredni. W położeniu środkowym odsłuch oczywiście się ścisza. Odsłuch bezpośredni jest analogowy i nie wprowadza żadnych opóźnień.
Czułość wejść jest dobrze dobrana. Wprawdzie zwykłym telecasterem udało mi się przesterować wejście instrumentalne przy minimalnym wzmocnieniu, ale musiałem się bardzo postarać i z muzyką nie miało to wiele wspólnego. Wejście mikrofonowe na minimalnym wzmocnieniu też da się przesterować, ale krzycząc do Neumanna z odległości dwóch centymetrów czyli wszystko OK. Włożenie wtyczki do gniazd instrumentalnych z przodu odcina wejście mikrofonowe i liniowe z tyłu, nie musimy więc obawiać się zakłóceń nawet przy podłączonym na stale mikrofonie.
Poziom sygnału na wyjściu słuchawkowym jest bardzo dobry. Oczywiście, ze słuchawkami o wysokiej impedancji będą kłopoty, ale z niskoomowymi jest bardzo dobrze. W dodatku jest to chyba pierwszy „mały” interfejs, w którym można przesterować wzmacniacz słuchawkowy – to znaczy ma on niewielki zapas wzmocnienia i pozwala na pełne wysterowanie słuchawek przy sygnale o około 6 dB niższym niż maksymalny poziom – dobry pomysł, zważywszy na fakt, że poziom odsłuchu zmniejsza się w środkowym położeniu pokrętła USB-DIRECT.
Ważnym parametrem są opóźnienia – szczególnie dotkliwe przy nagrywaniu gitar z wykorzystaniem symulacji wzmacniaczy lub śladów wokalnych z odsłuchem przez oprogramowanie (bo pogłos czy co tam). W tej materii wszystko jest w normie – standard, można powiedzieć. Przy częstotliwości próbkowania 44.1 kHz i buforze 128 próbek latencja wejście-wyjście wynosi około 11.5 ms, czyli tyle, ile u konkurencji. Z najmniejszym buforem 64 próbki spada do 8.5 ms, nadal sporo. Minimalna latencja osiągalna jest przy częstotliwości próbkowania 192 kHz i buforze 256 próbek, wynosi wtedy 5.6 ms. Nie są to wartości oszałamiające, zwłaszcza na tle konkurencji, natomiast nie dziwią i znajdują się w strefie „stanów średnich”. Oczywiście zmierzone opóźnienie dotyczy latencji wejście-wyjście, w przypadku instrumentów VST można liczyć na mniej więcej dwukrotnie mniejsze wartości.
Stabilność podczas krótkiego testu na komputerze Win10/64 z procesorem i7 była zadowalająca – raz Cubase się „wywalił” z niewiadomych przyczyn. Generalnie wszystko działa bardzo dobrze, a jedynym praktycznym problemem jest konieczność przeładowania sesji po zmianie bufora.
Testowany interfejs M-Track 2X2M jest dobrą propozycją do małych domowych stanowisk studyjnych. Wszystko działa zgodnie z instrukcją, poziomy są dobrane odpowiednio, funkcjonalność bardzo dobra, brzmienie w porządku, nic nie szumi ani nie zniekształca. Trzeba przyznać, że konstrukcja interfejsu jest przemyślana, a jego obsługa przyjemna – na pewno przyjemniejsza niż interfejsów typu „rack” stojących na biurku. Wprawdzie dużo instrumentów elektronicznych można podłączyć do komputera za pomocą USB, ale złącza MIDI są miłym dodatkiem – zresztą, jeżeli ktoś nie potrzebuje, to jest też tańsza (i trochę zubożona) wersja bez MIDI. Brakuje w dzisiejszych czasach możliwości ustawienia mniejszego bufora do nagrań i nieco denerwuje konieczność przeładowania sesji przy jego zmianie, ale poza tym M-Track 2X2M to bardzo fajny interfejs, który można polecić.
Tekst: Przemysław Ślużyński
WYBRANE DANE TECHNICZNE
Ilość kanałów: 2 IN / 2 OUT
Przetworniki A/D D/A: 24-bit/192 kHz
Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz
Maksymalny poziom wejściowy: +1.5 dBu (MIC), 16 dBu (LINE), 6 dBu (INSTRUMENT)
Zakres regulacji wzmocnienia: 55 dB (MIC, LINE), 24 dB (INSTRUMENT)
Zniekształcenia harmoniczne (THD+N): 0.002% (MIC, LINE), 0.005% (INSTRUMENT, MAIN OUT, słuchawkowe)
Maksymalny poziom wyjściowy (MAIN OUT): +13 dBu (1 kHz, -1 dBFS)
Wejścia/wyjścia: MIC/LINE IN [combo XLR/jack] × 2, INSTRUMENT IN × 2, MAIN OUT (L, R), słuchawkowe, MIDI (IN, OUT), USB [typ C]
Wymiary: 152 × 198 × 71 mm
Ciężar: 0.95 kg
Sugerowana cena: 590 PLN
Do testu dostarczył:
Audiostacja
ul. Główna 20A
03-113 Warszawa
tel. (22) 6161398
Internet: www.audiostacja.pl, www.m-audio.com
Test ukazał się w numerze 10/2016 miesięcznika Muzyk.