Wbrew pozorom, grających basistów jest mniej więcej tylu co gitarzystów elektrycznych, a więc multum. Z doświadczenia wiem, że każdy gitarzysta (również ten basowy) od niepamiętnych czasów „poszukuje brzmienia”, zatem można pokusić się o stwierdzenie, że… preampów basowych nigdy za wiele! Niespodzianka. Marka kojarząca się do tej pory z obróbką brzmienia akustycznego wychodzącego z takich gitar i rzadziej z basów akustycznych, postanowiła wykorzystać zaufanie użytkowników i uderzyć do nieco innego konsumenta.
Ponieważ opinie o LR Baggs są niezmiennie pozytywne i od lat nie spotkałem się z żadnym narzekaniem dotyczącym ich najważniejszych produktów, można a priori założyć, że Stadium DI to sprzęt klasowy i rzecz godna zainteresowania wszystkich basistów. Zwłaszcza, że wszystko zaczęło się gdy inżynierowie – basiści pracujący w LR Baggs stworzyli na swój własny użytek basowy DI-box z preampem i korektorem brzmienia. Okazał się on tak dobry, że postanowiono po kilku modyfikacjach wprowadzić go do produkcji. Mamy zatem do czynienia z autorskim torem sygnałowym i dodatkowymi układami w postaci DI-boksa czy korekcji. Sprawdźmy, czym tak naprawdę ekipa z Kalifornii (tak tak, z Kalifornii) chce podbić serca basistów.
Budowa
Zacznijmy od tego, że przedwzmacniacz LR Baggs Stadium DI to zupełnie inna sprawa niż masa cyfrowych multiprocesorów lub kostkowych dopalaczy, jakie zalewają rynek sprzętu muzycznego i kuszą młodych basistów swoimi wdziękami. To wyjątkowo kulturalny, nienachalny „uszlachetniacz” brzmienia, wydobywający wszystkie walory naszego instrumentu, zarazem „podkręcający” jego najlepsze cechy. To odwrotność tuningowania soundu sztucznym, kolorowym opakowaniem. Już na wstępie, podczas „unpackingu” widać, że producent nie epatuje kolorami, światełkami i designem. Odbiór estetyczny urządzenia jest taki, że mamy wrażenie pielęgnowania bogatej tradycji firmy a jednocześnie widać, że odnalazła się ona spokojnie w zupełnie innych czasach, dwie dekady po swoich pierwszych triumfach.
Małe urządzenie schowano w dedykowanym sztywnym, acz po części tekstylnym etui, które jest zgrabne, bardzo poręczne i skuteczne w ochronie swojej zawartości. Jest to również DI-box, który pozwala przesyłać sygnał symetrycznymi kablami do stołów mikserskich lub kart dźwiękowych. Jak wiadomo niwelujemy w ten sposób możliwość wystąpienia zakłóceń czy degradacji sygnału. Układ DI działa niezależnie od tego, czy LR Baggs Stadium DI jest aktywowany, czy jest w trybie bypass.
Na panelu wierzchnim mamy szereg potencjometrów o spłaszczonym kształcie główek, typowym dla LR Baggs. Dodatkowo uwagę zwraca oryginalny opis funkcji tych regulatorów, nie mamy tu bowiem nudnej trójpasmowej korekcji, ale w końcu coś interesującego. Na dole od lewej zabawę rozpoczyna ATTACK czyli korekcja dotykająca samego początku granej nuty – można albo go rozjaśnić przy ciemno brzmiących strunach, albo „spiłować” jeśli sznurki brzmią zbyt ostro. Recz pierwszej potrzeby dla basistów i fajnie, że ktoś w końcu nazwał po imieniu ten element korekcji. GROWL odpowiada za przesterowanie dźwięków, od zera do całkiem gorącego, lampowego basowego crunchu (a raczej growlu). Pomaga w tym przycisk DRIVE, który skokowo podbija poziom overdrive’u.
Malutka dygresja: tak naprawdę, to jeśli słuchamy kultowych tracków basu od lat 90. XX wieku wstecz, to 99% śladów jest w jakimś stopniu przesterowana, nie słychać tego z reguły w nagraniu, ale jeśli wyselekcjonujemy taki track, wówczas okazuje się, że jak najbardziej. Oto co znaczy po mistrzowsku dobrać i osadzić brzmienie basu w miksie, dawni mistrzowie muzycznej produkcji dobrze o tym wiedzieli!
COMP EQ to oczywiście kompresor, który działa na trzech pasmach osobno, ale efekt jego udziału w dynamice pasm jest oczywiście sumą działania na tychże pasmach. Potencjometr VOLUME reguluje poziom głośności na wyjściu, a GAIN, obok którego mamy diodowy wskaźnik VU, pozwala dopasować czułość gniazda wejściowego do siły sygnału jaki wchodzi tam z naszej gitary basowej.
Brzmienie
Testowany LR Baggs Stadium DI, jeśli trafi do naszej podłogi, stanie się niepozornym, ale zdecydowanym centrum dowodzenia, odpowiedzialnym za jakość i barwę sygnału przed modulacjami. Zapinamy go więc na początku łańcucha. Takie przeznaczenie to jednak tylko półprawda, ponieważ prawdziwa siła tego preampu tkwi w jego samowystarczalności. Jeśli nie mamy miejsca na scenie by ładować się na nią z naszym pedalboardem, to jaki efekt zabierzemy, jako ten jedyny? Tak, zgadliście, właśnie LR Baggs Stadium DI. Doskonale poradzi on sobie sam, dając w zamian za to kompletną obsługę naszego brzmienia, czyniąc je (najbardziej?) pewnym punktem w całym instrumentarium naszego zespołu. Dzięki LR Baggs Stadium DI przypomniałem sobie, że warto złamać czasem kryształowy sound basu na rzecz lekkiego przesterowania, zabrudzić go delikatnie lampowym pomrukiem, by nabrał charakteru i jeszcze bardziej napędził nasz zespół.
Nasz preamp robi to wprost perfekcyjnie, choć ktoś mógłby pomyśleć, że przez jego proweniencję (raczej grzeczne akustyczne granie) zabraknie mu odwagi. Nic bardziej mylnego – dawno nie słyszałem tak dawkowanego drive’u w basie i jego ciepłej, tenebrystycznej barwy. Choć osobiście jestem zwolennikiem raczej czystych brzmień basu, to tutaj nie ma wątpliwości, że panowie projektanci wymyślili to idealnie. Barwa drive’u jest nie tyle gruzowata (to nie SansAmp!) co przybrudzona i wzbogacona harmonicznymi w dowolnym, kontrolowanym przez nas stopniu. Wspomaga to GAIN i przełącznik FAT, którym ustalamy trzy presety barwy, od najcieńszej, przez pogrubioną, aż do naprawdę tłustych dźwięków, które tylko czekają, by wypełnić nimi niejeden stadion czy halę koncertową. Pokładowy kompresor działa bardzo naturalnie i kulturalnie, nawet w pozycji maksymalnej nie deformuje dynamiki do kształtu płaskiego naleśnika, ale pozwala cały czas mieć pod palcami ten rodzaj feelingu, który nazwałbym naturalnym rodzajem basowej ekspresji.
Tekst: Maciej Warda
DANE TECHNICZNE
Impedancja wejściowa: 2.2 MOhm
Impedancja wyjściowa: 470 Ohm
Regulacja czułości wejściowej: -12 – +26 dB
Kontrola: ATTACK, GROWL, COMP EQ, DRIVE, FAT, GAIN, VOLUME, PAD (-10 dBV/+4 dBu) [dla wyjścia XLR]
Wejścia/wyjścia: INSTRUMENT IN, OUTPUT, DI OUT [XLR]
Zasilanie: bateria 9V, zewnętrzny zasilacz 9V, Phantom +48V
Wymiary: 102 × 158 × 44 mm
Ciężar: 0.7 kg
Sugerowana cena: 1570 PLN
Do testu dostarczył:
Audiostacja
ul. Kolejowa 93/95
05-092 Łomianki
tel. (22) 1225300
Internet: www.audiostacja.pl, www.lrbaggs.com
Test ukazał się w numerze 6/2017 miesięcznika Muzyk.