Początki istniejącej od ponad półwiecza firmy Korg związane są z automatami perkusyjnymi. To właśnie tego typu urządzenie (a dokładnie model DA20 DoncaMatic) było pierwszym produktem, jaki Tsutomu Katoh wprowadził na rynek w roku 1963 – jeszcze pod szyldem Keio Electronic Laboratories. W następnych latach pojawiły się kolejne automaty – najpierw z serii DoncaMatic, a następnie Mini Pops, a pod koniec lat 70. XX wieku, do oferty wprowadzone zostały pierwsze modele KR (czyli Korg Rhythm). Ogółem, do połowy lat 80. firma Korg zaprezentowała ponad dwadzieścia różnych automatów perkusyjnych. Nawiązaniem – przynajmniej w pewnym sensie – do całej gamy tamtych produktów jest automat perkusyjny KR mini, który firma Korg zaprezentowała w roku 2013. Jest to nieduże urządzenie skierowane do osób grających na różnych instrumentach, którym do ćwiczenia bądź podczas występów potrzebny jest prosty w obsłudze automat z gotowymi podkładami rytmicznymi.
KR mini już na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie produktu przyjaznego użytkownikom. Na jego panelu znajdziemy jedynie obrotowy przełącznik i dwa pokrętła oraz osiemnaście podświetlanych przycisków. Nowy automat jest też urządzeniem „samowystarczalnym”. Po pierwsze może on być zasilany trzema bateriami AA (opcjonalnie sięgnąć możemy po zewnętrzny zasilacz 9V), co oznacza że można go zabrać ze sobą w dowolne miejsce – także w plener. Po drugie, KR mini udostępnia wbudowany głośnik (wzmacniacz ma moc 2 W), dzięki czemu nie musimy sięgać po dodatkowe nagłośnienie. Oczywiście poziom głośności wystarczający w zupełności w warunkach domowych nie w każdej innej sytuacji będzie dostateczny, ale wtedy możemy wyprowadzić sygnał na zewnątrz. Do dyspozycji mamy co prawda jedynie stereofoniczne wyjście słuchawkowe typu jack 1/8”, ale może ono pełnić też rolę wyjścia liniowego.
KR mini wyposażono w 54 fabryczne patterny rytmiczne. Korzystając ze wspomnianego wyżej przełącznika możemy wybrać jeden z dziewięciu gatunków/stylów muzycznych (8 Beat, 16 Beat, Rock, Metal, Pop, R&B, Jazz, Latin, Dance), z których każdy oferuje sześć różnych patternów. Co więcej dla każdego z nich dostępne są dwa różne przejścia (Fill). Patterny w danej grupie są różnicowane zarówno pod względem struktury rytmicznej jak i użytych instrumentów. Tempo patternów regulujemy dedykowanym pokrętłem. Zmieniać możemy je płynnie w zakresie 40 – 240 BPM (w przybliżeniu).
Automat udostępnia też tryb Pad, w którym 16 kwadratowych przycisków pełni rolę… padów, a każdy z nich może służyć do wyzwalania innego instrumentu. Jak łatwo się domyśleć, KR mini jest wyposażony w 16 barw perkusyjnych, które wykorzystywane są w patternach. Są to: Bass Drum, Snare Drum, Side Stick, Closed Hi-Hat, Open Hi-Hat, High Tom, Low Tom, Floor Tom, Hand Clap, Crash Cymbal, Ride Cymbal, High Conga, Low Conga, Agogo, Tambourine i Cowbell. Widać że mamy tu do czynienia z raczej klasycznym zestawem barw. Także przesłuchując poszczególne podkłady oparte na tych barwach nie sposób nie odnieść wrażenia że KR mini jest automatem „w starym dobrym stylu”. Wracając do „padów” – chociaż poszczególne instrumenty są fabrycznie przypisane do konkretnych przycisków, możemy to dowolnie zmienić. Mimo że przyciski pełniące rolę padów są małe, dostępna jest dla nich funkcja VELOCITY (działająca w trybach Pad i Pattern Edit) i co oznacza że możemy różnicować głośność w zależności od siły uderzenia.
KR mini nie ogranicza się do oferowania wyłącznie fabrycznych patternów, ale udostępnia także 6 komórek pamięci na podkłady stworzone przez użytkownika. Tak jak ogólna obsługa automatu, tak i tworzenie patternów przy jego pomocy nie jest trudne. Własny podkład możemy zbudować w oparciu o któryś z fabrycznych, lub całkowicie „od zera”. W tym drugim przypadku należy określić ilość kroków (od jednego do ośmiu), a następnie można już przystąpić do nagrywania podkładu wykorzystując „pady” i przypisane do nich barwy. Pattern jest odtwarzany w pętli zatem cały czas słyszymy jego aktualny stan i możemy wprowadzać poprawki lub dodawać kolejne instrumenty. Producent informuje, że w przypadku podkładu nagrać można ogółem ok. 65 dźwięków, a tworząc własne przejście – ok. 16. KR mini nie ma metronomu, zatem sami musimy panować nad rytmem podczas nagrywania patternu.
Automat pozwala także na łączenie patternów i przejść w łańcuchy (funkcja CHAIN). Łańcuch udostępnia osiem komórek, w których zapisać możemy wybrane przez siebie podkłady i „wypełnienia” tworząc własną ich kombinację. Dla stworzonego przez siebie łańcucha określić możemy również punkt zakończenia (skracając ilość kroków odtwarzanych w pętli) oraz ilość zapętleń łańcucha (1-8 lub w nieskończoność). KR mini wyposażono też w osiem podkładów SONGS złożonych z kilkutaktowych partii perkusyjnych.
Urządzenie udostępnia ponadto dwa wejścia dla kontrolerów nożnych. Fabrycznie, przełącznik podłączony do pierwszego gniazda służy do włączania/wyłączania patternu, a do drugiego – łańcucha. Okazuje się jednak, że użytkownik może w prosty sposób zmienić funkcje przypisane do kontrolerów, dzięki czemu możemy np. przy ich pomocy wywoływać przejścia czy przełączać na konkretny pattern. Jak widać producent nie zdecydował się aby wyposażyć automat w złącza MIDI.
Mimo niewielkich rozmiarów, KR mini oferuje więcej niż można by się po nim spodziewać. Niepozorny automat udostępnia maksymalnie 60 różnych podkładów (w tym 6 użytkownika) i 120 przejść. Urządzenie pozwala nie tylko korzystać z fabrycznych patternów ale i tworzyć własne, a także łączyć podkłady w łańcuch. Miniaturowe wręcz przyciski mogą też pełnić rolę padów (i to dynamicznych). Wyjątkowo mobilny automat można zabrać ze sobą w dowolne miejsce a możliwość zasilania bateriami i wbudowany głośnik czynią z niego „samowystarczalne” urządzenie, które wykorzystać można nie tylko podczas ćwiczenia w domowych pieleszach.
Tekst: Grzegorz Bartczak
Producent: Korg, www.korg.com
Dystrybutor: Mega Music, www.megamusic.pl
Cena: 299 PLN
Test ukazał się w numerze 3/2014 miesięcznika Muzyk.