To nie pomyłka, pan Grzegorz obchodzi pięćdziesiątkę i stąd jej łaciński symbol w tytule. Dla niego życie zawodowe rozpoczęło się w 1984 roku, gdy jako uczeń liceum wziął udział w krakowskim Festiwalu Piosenki Studenckiej, który wygrał. Zachwycony jego dojrzałością artystyczną Piotr Skrzynecki, natychmiast zaproponował mu stałe okienko w „Piwnicy pod Baranami” i tak się wszystko zaczęło. Stempel tego niezwykłego miejsca, a przede wszystkim umiejętności młodziana sprawiły, że jego kariera potoczyła się błyskawicznie. Teraz, jako mężczyzna dojrzały, przed którym nadal wszystko jest otwarte, z dumą może spoglądać na swój ogromny dorobek estradowy. Z okazji jubileuszu Turnau postanowił odgrzebać utwory nigdy dotychczas niewydane. Poszedł na całość, grupując w ramach jednego albumu dwie płyty CD, liczące 17 i 18 piosenek oraz jedną DVD. Nagrania pochodzą z lat 1984-2017, są więc znakomitą okazją do prześledzenia dojrzewania artysty. Powiem od razu, że dla mnie to świetny album. Mam wrażenie, że ci z Państwa, którzy go nabędą, podzielą moją opinię. Oczywiście krąg „wyznawców” Turnaua ograniczony jest do słuchaczy wrażliwych na poezję, ale inni po niego zwyczajnie nie sięgną i na jego recital się nie wybiorą. Zdumiewa mnie ogromna rozpiętość nazwisk autorów wybranych wierszy. Między, przykładowo, twórczością Staffa, Witkacego, Szymborskiej i Leca, a Michała Zabłockiego czy Wiesława Dymnego, rozpościera się kilka epok i szkół literackich, różnych wrażliwości, rozbieżnych poglądów na życie i sztukę, a jednak w interpretacjach pana Grzegorza wszystkie te wiersze nabierają wspólnego mianownika. Dzieje się tak, ponieważ umie je opatrzyć prostą, często nawet przebojową muzyką, a przede wszystkim przekazać ich treści w sposób zrozumiały dla nawet przypadkowych odbiorców. Turnau nie cuduje, nie bawi się w wyszukane formy. Wszystko, począwszy od melodii, poprzez aranżację, a głównie interpretację, ma za zadanie pomóc słuchaczowi w zrozumieniu sensów i znaczeń wierszy. Właśnie ta prostota jest niebagatelnym argumentem pana Grzegorza, a umiejętność wykorzystania najwłaściwszych ku temu środków, największym osiągnięciem. Nad całością zawsze góruje jego ciepły, dźwięczny głos i fortepian, do których, w ramach zakomponowanego utworu, dochodzą czasem inne instrumenty i głosy na zasadzie li tylko ozdobników. Krążek DVD przynosi głównie wersje koncertowe niektórych znanych powszechnie hitów, niekoniecznie muzycznego autorstwa pana Grzegorza. Jest tu również koncert z okazji XX-lecia albumu Tutaj jestem, zarejestrowany w Teatrze Słowackiego w 2017 roku. Naprawdę piękny album, w sam raz pod choinkę dla wrażliwców!
Tekst: Marcin Andrzejewski
Strona internetowa artysty: www.grzegorzturnau.pl
Recenzja ukazała się w numerze 12/2017 miesięcznika Muzyk.