W pierwszym zestawieniu w nowym roku przyjrzymy się bliżej elektronicznym perkusjom. Wbrew pozorom ich oferta jest zróżnicowana, co najlepiej chyba pokazuje zakres cenowy prezentowanych modeli widoczny w załączonej tabelce. Najtańsza z perkusji umieszczonych w zestawieniu kosztuje niewiele ponad 1200 złotych, natomiast cena najdroższej to ponad 30 tysięcy…
Oczywiście elektroniczne zestawy perkusyjne to od dawna już więcej niż stereotypowe „placki” i barwy syntetyczne kojarzone z latami 80. XX wieku. Poszczególne firmy, starając się przekonać do swych produktów jak najszerszą grupę perkusistów, szukają coraz lepszych i zaawansowanych rozwiązań technologicznych, nadających perkusjom elektronicznym jak najwięcej cech zbliżających je to akustycznych odpowiedników. Stąd też pady z korpusami i membranami, wielostrefowe pady w kształcie talerzy oraz szeroki wachlarz dostępnych barw, nad jakością których pracują sztaby ludzi.
Mimo, że prezentowane w zestawieniu perkusje oparte są na jednej ogólnej koncepcji to jej realizacja uzależniona jest o szeregu kwestii, w tym chociażby docelowej grupy odbiorców.
Elementem, wokół którego skupia się każdy elektroniczny zestaw perkusyjny, jego swoistym „sercem”, jest moduł dźwiękowy. To on odpowiada za oferowane przez dany model barwy i funkcje i to do niego podłączamy wszystkie pady, dodatkowe triggery czy inne zewnętrzne urządzenia. Nietrudno się domyśleć że potencjał poszczególnych modułów ma duży wpływ na zróżnicowanie panujące wśród elektronicznych perkusji, co dobrze widać także na przykładzie modeli zgromadzonych w zestawieniu. Poszczególne moduły różnią się od siebie polifonią, liczbą oferowanych barw i opartych na nich zestawach perkusyjnych czy dodatkowych funkcji. Im bardziej rozbudowany moduł, tym tych ostatnich jest więcej. Najczęstsze dodatki to metronom, efekty czy funkcje ułatwiające lub urozmaicające ćwiczenie. Do dyspozycji możemy też mieć wbudowany sekwencer, bibliotekę gotowych utworów, możliwość importu plików audio, sampler, rejestrator/odtwarzacz audio czy mikser.
Różnice dotyczą również możliwości podłączania padów i komunikacji z innymi urządzeniami zewnętrznymi, a także wprowadzania i wyprowadzania sygnałów audio. W wielu modułach do podłączenia padów służy zbiorczy port D-Sub, do którego podpinana jest wiązka kabli, ale w wyższych modelach mamy do dyspozycji indywidualne gniazda wejściowe. Podobnie wygląda kwestia wyjść audio – jedynie w tych najbardziej rozbudowanych modułach mamy oddzielne wyjścia poza głównymi. W modułach perkusyjnych wykorzystywanych w prezentowanych zestawach trafimy też na wejścia audio, wyjścia słuchawkowe, złącza MIDI oraz porty USB – zarówno te służące do komunikacji z komputerem, jak i takie, do których możemy podłączyć pendrive.
Wcale nie mniejsze zróżnicowanie panuje wśród padów pełniących role konkretnych bębnów i talerzy. W najtańszych modelach dostępne są proste, gumowe pady, ale wiele modeli oferuje inne rozwiązania technologiczne. Pady mogą być bowiem wyposażone w specjalnie zaprojektowane naciągi lub powłoki, przez co granie na nich jest bliższe wrażeniu uderzania w akustyczne bębny. Tak jak w przypadku instrumentów akustycznych, pady służące za werbel, tomy i poszczególne talerze różnią się średnicą. Jedynym elementem, który nie zawsze przypomina swój akustyczny odpowiednik jest „bęben basowy”. Naturalnie nie ma potrzeby aby miał średnicę zbliżoną do akustycznej „centrali”, ale zdarza się że pad czy trigger pełniący jego rolę nawet nie przypomina bębna, a w najtańszych zestawach to po prostu kontroler w postaci… pedału bez bijaka. Wśród „talerzy” przykładem podobnego (choć nie aż takiego) zróżnicowania jest hi-hat, który w najwyższych modelach wymaga tradycyjnego statywu. Funkcja pełniona przez poszczególne pady ma też odwzorowanie w oferowanych przez nie liczbie stref, co przekłada się z kolei na różnorodność dźwięków wyzwalanych przy uderzeniu w dany wycinek powierzchni.
Chociaż szukając najbardziej odpowiadającej nam elektronicznej perkusji skupiać się będziemy przede wszystkim na module i padach to nie można zapomnieć o tym elemencie każdego zestawu, dzięki któremu wszystko trzyma się razem. Mowa tu oczywiście o ramie, od konstrukcji której zależy stabilność perkusji, zwłaszcza podczas intensywnego użytkowania. To właśnie na niej montowane są przecież poszczególne pady (także z wykorzystaniem dodatkowych ramion) oraz moduł. Poszczególne modele różnią się od siebie m.in. zakresem regulacji umożliwiającym takie rozmieszczenie padów, aby komfort gry był jak największy. Także z tego względu warto zatem przed zakupem zasiąść za interesującą nas perkusją…
PERKUSJE ZGROMADZONE W ZESTAWIENIU
1. Alesis DM Lite Kit – 1219 PLN
2. Alesis Nitro Kit – 1699 PLN
3. Yamaha DTX400K – 1855 PLN
4. Roland TD-1K – 2049 PLN
5. Alesis Forge Kit – 2299 PLN
6. Yamaha DTX430K – 2324 PLN
7. Roland TD-1KV – 2709 PLN
8. Yamaha DTX450K – 2786 PLN
9. Roland TD-4KP – 3259 PLN
10. Alesis Crimson II Kit – 4199 PLN
11. Roland TD-11K – 4389 PLN
12. Yamaha DTX522K – 4411 PLN
13. Roland TD-1KPX2 – 4719 PLN
14. Yamaha DTX532K – 5073 PLN
15. Alesis DM10 MkII Pro Kit – 5249 PLN
16. Roland TD-11KV – 6229 PLN
17. Yamaha DTX582K – 7281 PLN
18. Alesis Strike Kit – 8199 PLN
19. Roland TD-25K – 9149 PLN
20. Yamaha DTX720K – 10149 PLN
21. 2Box DrumIt Five Mk2 – 10590 PLN
22. Alesis Strike Pro Kit – 10699 PLN
23. Roland TD-25KV – 11789 PLN
24. Yamaha DTX760K – 16325 PLN
25. Yamaha DTX920K – 20298 PLN
26. Roland TD-50K – 22159 PLN
27. Roland TD-50KV – 34959 PLN
Zestawienie ukazało się w numerze 1/2018 miesięcznika Muzyk.