Nazwa zespołu – Dylan.pl – tajemnicza, tytuł albumu tasiemcowo długi. Za wszystkim kryje się dziennikarz, tłumacz, gitarzysta i wokalista, Filip Łobodziński. Niektórzy pamiętają go jako aktora w filmach dla młodych widzów, inni znają z udziału w grupie „Zespół Reprezentacyjny”, a jeszcze inni kojarzą z prowadzonymi przez niego programami telewizyjnymi. Jednak mało kto wie, że od lat największą pasją pana Filipa jest twórczość Boba Dylana i jej przybliżenie polskiej publiczności. Przekładać amerykańskiego noblistę jest zadaniem prawie niewykonalnym, bo te teksty są wyjątkowo wieloznaczne, pogmatwane myślowo, czasem wręcz zwodzące słuchacza. Wiem co mówię, sam kilkakrotnie zabierałem się do tłumaczenia jego pieśni i niemal zawsze dawałem za wygraną. A jednak Łobodzińskiemu to się jakimś cudem udało! Być może to pakt z diabłem, ale dołączona do dwupłytowego albumu książeczka z tekstami, jest dowodem na ogromne translatorskie talenty pana Filipa. Skoro najtrudniejszą część pracy wykonał sam, nagranie tych utworów postanowił uczynić w większym kolektywie. Udało mu się pozyskać zacne grono współpracowników, z Jackiem Wąsowskim na czele. Poznałem go niegdyś w Mrągowie, jestem przekonany, że jako instrumentalista i aranżer najlepiej w Polsce rozumie i umie grać folk oraz country. Reszta zespołu też jest bardzo dobra, a do nagrań doproszono jeszcze gości, między innymi Tomasza Organka, Pablopavo, Muńka Staszczyka, Marysię Sadowską i Tadeusza Woźniaka. 29 pieśni Dylana oznacza trwającą przeszło dwie godziny przyjemność obcowania z Dylanem po polsku. Na szczęście to nie są kopie oryginałów, Filip Łobodziński i reszta wykonawców śpiewają te utwory po swojemu, tworząc dzieło samoistne, choć pewnych zapożyczeń, jak zwykle przy śpiewaniu znanych pieśni, uniknąć się do końca nie da. Bardzo ciekawy pomysł i choć niezmiernie ryzykowny, zakończony pełnym sukcesem!
Tekst: Marcin Andrzejewski
Strona internetowa zespołu: dylan.pl
Recenzja ukazała się w numerze 8/2017 miesięcznika Muzyk.