Do testu otrzymaliśmy saksofon altowy firmy Cannonball wchodzący w skład serii Big Bell Stone – A5 w wykończeniu Hotspur. Ponieważ po raz pierwszy zamieszczamy test instrumentu tej marki w naszym miesięczniku, zanim przejdę do samego saksofonu przybliżę Państwu nieco firmę Cannonball.
HISTORIA FIRMY CANNONBALL
Dwoje ludzi – Tevis i Sheryl Laukrat, badając nowe możliwości koncepcji projektowych budowy saksofonów wybrali na partnera biznesowego tajwańskiego producenta instrumentów dętych, który mógł spełnić oczekiwania pomysłodawców. W rezultacie tych zabiegów w 1996 roku powstała firma Cannonball, która dzisiaj ma w swojej ofercie saksofony, trąbki i klarnety. Wszystkie oferowane instrumenty są zróżnicowane pod względem jakości, wykończenia i ceny. Jak twierdzą właściciele firmy, decydując się na nazwę Cannonball, co w dosłownym tłumaczeniu znaczy „kula armatnia” uznali, że myśl i motyw średniowieczny będzie zabawnym elementem. Każdemu muzykowi hasło Cannonball kojarzy się jednak z legendarnym saksofonistą o nazwisku Julian Edwin „Cannonball” Adderley, który był jednym z najwybitniejszych saksofonistów swojego pokolenia, jednym z nielicznych alcistów, któremu udało się wyrwać z kręgu muzyki „parkerowskiej” i zaproponować własny styl o czym właściciele firmy Cannoball z pewnością wiedzą, zwłaszcza, że jak twierdzą… są z wykształcenia saksofonistami. Wszystkie saksofony wraz z dostarczanym futerałem produkowane są w Tajwanie, następnie trafiają do USA do siedziby firmy Cannonball w Sandy w stanie Utah (15 mil od Salt Lake City), gdzie poddawane są korekcie i ostatecznej kontroli przed sprzedażą. Każdy instrument jest precyzyjnie regulowany i sprawdzany pod kątem idealnego uszczelnienia, brzmienia i jakości technicznej. Specjalista grając na każdym instrumencie testuje, i w miarę potrzeb dokonuje prawidłowej korekty lub regulacji w celu uzyskania najlepszego efektu końcowego. Jak zapewnia Cannonball, śmiało można uznać, że każdy instrument jest ręcznie wykańczany jak na specjalne zamówienie klienta. Jedno jest pewne – właściciele Cannonballa rzucili sobie i światu wyzwanie próbując konkurować z najlepszymi od lat, uznanymi producentami saksofonów. W konkursie piękności i sprawności profesjonalnych instrumentów na świecie stoją takie firmy, jak Yamaha, Selmer, Yanagisawa, Keilwerth, Conn, Martin, Buescher do których dołączył w 1996 roku Cannonball.
UTRZYMANIE W CZYSTOŚCI
Istotną uwagą związaną z gwarancją producenta, jest uważne wczytanie się w treść „gwarancji”. Zaskoczyć może rygorystycznie zalecany przez producenta sposób utrzymywania ładnego wyglądu instrumentu. Zalecania eliminują wykorzystywanie tradycyjnych środków chemicznych do czyszczenia srebra, co jest wymogiem. Niestosowanie się do tych zaleceń powoduje, że Cannonball nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek odbarwienia lub uszkodzenia na posrebrzanych powierzchniach. Należy użyć szmatki do czyszczenia srebra dołączonej do saksofonu, a tak oczyszczony instrument przechowywać w zamkniętym futerale, w którym na saksofonie kładzie się niepozornie wyglądający pasek papieru „Protectant”, który czyni „cuda”. Od wielu lat na świecie stosuje się tak zwane inhibitory, które mają za zadanie chronić powierzchnie metalowe przed utlenianiem lub mocno spowolnić ten proces. Sam „inhibitor” to arkusz papieru nasączony substancją, która cały czas się uwalnia osiadając na powierzchniach, które ma chronić. Warunkiem skuteczności działania jest zamknięcie chronionego elementu razem z „inhibitorem” pakując go do kartonu, a w przypadku saksofonu do futerału. W zależności od wielkości powierzchni papieru i nasączonej substancji, ochrona działa od kilku miesięcy do roku. Po tym okresie można zamówić u producenta kolejny protektor.
BUDOWA INSTRUMENTU
Tradycyjnie saksofon został wykonany z blachy mosiężnej. Czara głosowa celowo poddana została potrójnemu wyżarzaniu a szerokość krawędzi o średnicy 135 mm, w odróżnieniu od saksofonów altowych innych producentów gdzie średnia średnica wynosi 120 mm, nawet optycznie jest znacznie szersza. Jak zapewnia Cannonball, półszlachetne kamienie którymi wysadzane są elementy saksofonu, oprócz walorów estetycznych mają pewien wpływ na rezonans, zwłaszcza kamienie zdobiące obie szyjki. Jak producent ładnie określił ten model „Big Bell” (duży roztrąb), to seria która łączy średniowieczną sztukę z pięknem natury. Szesnaście kamieni półszlachetnych z głębokiej ziemi zdobią specjalnie zaprojektowane przyciski, szyjki, i lekkie osłony klap”. Seria ta nie tylko wzmacnia dźwięk instrumentalisty, ale zapewnia wyraźny nacisk na żywy, bogaty rezonans, alikwoty, uzyskując łatwo od niskich tonów do „altissimo”. Takie możliwości saksofonu sprawiają, że każda zagrana ballada przez zaawansowanego muzyka, pod względem bogactwa brzmienia spełni oczekiwania wielu słuchaczy. Powierzchnia instrumentu jest zróżnicowana. Korpus instrumentu został pokryty czarnym niklem, czara głosowa na zewnątrz srebrem zmatowionym, a wnętrze jej ma wypolerowaną powłokę srebra. Klapy są również pokryte polerowanym srebrem, co w kontraście z czarnym, matowym niklem daje ładny efekt. Poduszki zostały zaopatrzone w metalowe rezonatory pokryte czarnym niklem. Do saksofonu dołączono dwie ręcznie wykonane szyjki. Oprócz wykończenia różnią się tym, że na jednej z nich kominek do klapy oktawowej jest tradycyjnie zamontowany od góry, a na drugiej od dołu. W saksofonach sopranowych stosowanie tego elementu na spodzie fajki nie budzi moich obaw ze względu na duży kąt spadania śliny, ale w szyjce saksofonu altowego, mały kąt przemieszczania się śliny po spodniej ściance może spowodować niedrożność tego małego otworu, powodując zakłócenie działanie klapy oktawowej, co z kolei może mieć wpływ na dyskomfort podczas długiego grania. Należy jednak wytłumaczyć zamysł producenta tworzącego kominek klapy oktawowej na spodzie szyjki. Otóż to powoduje, że tworzy się mniejszy opór przepływu powietrza, co prowadzi do „tłustszego” dźwięku, uzyskując więcej średnich tonów a mniej sopranów.
W miejscach gdzie opuszki palców stykają się z klapami, zamiast tradycyjnego wypełnienia z użyciem macicy perłowej, zastosowano wspomniane już półszlachetne kamienie. Przemyślanym i uzasadnionym pomysłem w konstrukcji instrumentu jest zastosowanie przy klapach c1, h, i b podwójnych ramion dociskowych wzmacniających skuteczność dźwigni i wpływających na pewniejsze krycie, a uzyskane niskie dźwięki są pełne i czyste. Standardem już u większości producentów, w tym w saksofonach Cannonball, są śrubki na dźwigniach, regulujące precyzyjny docisk poszczególnych klap. To pozwala dłużej utrzymać szczelność instrumentu i obyć się bez częstej wymiany korków. Odbojniki przy wszystkich klapach są z miękkiego tworzywa (prawdopodobnie silikonu) co wydłuża żywotność tych elementów. Zastosowane w instrumencie wysokiej jakości sprężynki szczelnie dociskają i zarazem łatwo poddają się naciskowi palców. Grubość i sprężystość jest idealnie wyselekcjonowana przez budowniczych w zależności od długości dźwigni, co ma kapitalny wpływ na komfort podczas grania. Producent nie szczędził elementów ozdobnych w stylu grawerowania metodą laserową, co nie każdemu może przypaść do gustu. W tej kwestii osobiście wolałbym tradycyjną grawerkę.
WRAŻENIA OGÓLNE
Przy otwieraniu ślicznego futerału, pokrytego imitacją krokodylej skóry zauważyłem, że pomimo zamontowanych 3 zamków zwykłych, brak jest zabezpieczenia w postaci choćby jednego zamka na klucz, a to w przypadku transportu jest sprawą bardzo istotną. Takie zabezpieczenia stosują firmy zwłaszcza w futerałach przeznaczonych dla instrumentów profesjonalnych. Pierwsze sceptyczne wrażenie do udziwnień zastosowanych w testowanym instrumencie ustąpiły miłemu rozczarowaniu po pierwszym fizycznym kontakcie z saksofonem. Moim zdaniem mankament futerału ginie natychmiast po pozytywnym wrażeniu podczas pierwszego kontaktu z instrumentem. Ergonomia zastosowana przy budowie testowanego instrumentu ma korzystny wpływ na komfort podczas grania. Już na pierwszy rzut oka widać staranność wykonania w szczegółach opisywanego saksofonu. Ma to wpływ przede wszystkim na estetyczny wygląd. Chcąc uzyskać możliwie dużo wiedzy o walorach brzmieniowych saksofonu używałem przeciętnego ustnika, usuwając w ten sposób wątpliwości, że duży wpływ na brzmienie może mieć sam ustnik. Trzykrotnie wyżarzona czara głosowa ze sporą średnicą na krawędzi powoduje ciepłe i niezwykle nośne brzmienie. Zaskoczyła mnie od samego początku strojność tego instrumentu, nawet przy stosowaniu odległych interwałów. Przy zastosowaniu szyjki z wykończeniem z czarnego niklu dźwięk był cieplejszy aniżeli z szyjką posrebrzaną, która nadawała dźwiękowi ostrzejszy i jaśniejszy charakter. Producent o tym nie informuje, ale przypuszczam, że podczas produkcji szyjki z czarnym niklem zastosowano dodatkowe wyżarzanie, bo nawet przy uderzeniu palcem w ten element dźwięk jest ciemniejszy od szyjki posrebrzanej. Na obu szyjkach z łatwością uzyskiwałem zróżnicowaną dynamikę, czytelne legato, wyrównane staccato, a idealne krycie instrumentu prowokowało do szybkiego i agresywnego grania przy zachowaniu czystości dźwięków. Słyszalne składowe dźwięk z pewnością zadowolą nie tylko nie jednego zawodowca, ale i słuchacza. Przez zastosowanie różnych szyjek, uzyskując różne brzmienia, saksofon staje się bardziej uniwersalny, pozwalając na stosowanie go w różnych sytuacjach. Od grania na scenie, w studiu, w trio czy dużej orkiestrze, ten instrument ma dużo do zaoferowania. Jeśli któryś z muzyków jest już przekonany do swojego wyboru, to radzę żeby chociaż raz spróbował przygody z profesjonalnymi modelami firmy Cannonball. Instrument jest oczywiście kierowany do zawodowych muzyków, ale moim zdaniem, każdy kogo na to stać powinien zawsze grać na instrumentach możliwie najlepszych, żeby wykluczyć własną nieudolność i nie „zwalać” na błędy konstrukcyjne. Profesjonalny Big Bell Stone z wysadzanymi półszlachetnymi kamieniami pomógł mi stworzyć źródło ciepłego brzmienia, a podczas gry uzyskać wiele subtelnych niuansów.
Podczas testu miałem okazję porównać A5-HS z również nowym, ale uczniowskim modelem „Made in China”. Skłamałbym, gdybym stwierdził, że była „jakaś” różnica. Była olbrzymia różnica, począwszy od ogólnego wrażenia poprzez brzmienie, na szczegółach kończąc. Po takiej konfrontacji instrumentów muzyk ma dylemat, czy tani saksofon od razu wyrzucić na śmietnik a na nowy wziąć kredyt. Trzeba pamiętać, że za jakością saksofonu altowego Cannonball A5-HS idzie… cena, i to niemała. Reasumując – saksofon jest w pełni udanym produktem, natomiast dołączony do niego futerał jest jakby z innej bajki. Pomimo estetycznego wyglądu, oprócz niezbyt precyzyjnego wykonania, nie spełniał wymogów podczas transportu. Brak w nim zamka na klucz może dziwić zwłaszcza, że podejrzałem na zdjęciach w Internecie i w opisie, że Cannonball stosuje takie zabezpieczenia.
Tekst: Paweł Dypczyński
Cena: 14817 PLN
Do testu dostarczył:
Silesia Music Center
ul. Partyzantów 6
32-650 Kęty
tel. (33) 8451780
Internet: www.silesiamusiccenter.pl, www.cannonballmusic.com
Test ukazał się w numerze 4/2012 miesięcznika Muzyk.