Wbrew pozorom wszyscy go znamy. To on zakładał niegdyś, a później tworzył z przyjacielem, Björnem Ulvaeusem, repertuar grupy ABBA. Czas leci, na okładce Benny jest mocno statecznym panem, ale przecież po sprowokowanej przez panie, godnej publicznego napiętnowania rozsypce słynnego zespołu, wcale nie przestał być aktywnym muzykiem i kompozytorem. Razem z Björnem napisali jeszcze wiele rzeczy, choćby musical „Chess” w 1984 roku, którego płytową wersję kupiło ponad 2 miliony fanów. Rok później powstał również musical „Kristina fran Duvemala”, który w angielskiej wersji estradowej był grany na Broadwayu. Posiada od lat swój zespół, Benny Andersson Orkester, dla którego pisze wszystkie utwory. Jest cenionym kompozytorem filmowym i telewizyjnym, a nawet scenicznym. Z okazji uroczyście obchodzonej siedemdziesiątki, postanowił umieścić na jednym krążku utwory z całego czterdziestolecia kompozytorskiej aktywności. Co więcej, przedstawić je w formie solowego koncertu na fortepianie. Poza fragmentami wspomnianych już przeze mnie pozycji, znalazł się oczywiście również hit Abby Thank You For The Music, utwór Efter Regnet z czasów, gdy grywał zupełnie sam, ale najciekawszym fragmentem albumu jest bez wątpienia walc Aldring z „Kristiny”. Benny gra tak, jakby przy fortepianie siedział wytrawny, salonowy pianista, który w obecności dystyngowanej publiczności w wyrafinowany sposób bawi się całym materiałem muzycznym, jaki przedstawia. To w żadnym wypadku nie muzyk, który w zadymionym klubie przysiadł we flanelowej koszuli do instrumentu, a wirtuoz z krwi i kości, we fraku, z lekkim przymrużeniem oka ciągnący swą muzyczną opowieść. Ostatecznie Benny wydał album w wytwórni Deutsche Grammophon, który muzyką stricte rozrywkową się nie zajmuje. Ciekawa i bardzo sympatyczna płyta!
Tekst: Marcin Andrzejewski
Recenzja ukazała się w numerze 12/2017 miesięcznika Muzyk.