Kiedy sześć lat temu Arturia zaprezentowała swój pierwszy w pełni sprzętowy, do tego analogowy syntezator MiniBrute, było to dość zaskakujące posunięcie ze strony francuskiej firmy. Specjalizowała się ona przecież dotąd w instrumentach wirtualnych oraz przeznaczonych do współpracy z nimi klawiaturach, a ponadto oferowała hybrydowy instrument będący połączeniem tych dwóch światów. Ten odważny jakby nie było krok okazał się jednak „strzałem w dziesiątkę”, a syntezator ten spotkał się z zainteresowaniem i szybko znalazł grono użytkowników. Trzeba też przyznać że Arturia idealnie wyczuła moment. Owszem, gdy zaprezentowano MiniBrute, na rynku były dostępne nieduże analogi (mowa tu o bardziej rozpoznawalnych syntezatorowych markach), ale dopiero w kolejnych latach nastąpił swoisty „wysyp” tego typu instrumentów. Dzięki temu możemy cieszyć się obecnie dość szeroką ofertą współczesnych syntezatorów analogowych. Także Arturia poszła za ciosem i na przestrzeni kolejnych lat wprowadziła do oferty następne syntezatory. Na początku tego roku swą premierę miał następca instrumentu z 2012, wzbogacony o szereg nowych funkcji. Co więcej, razem z MiniBrute 2 zaprezentowano jego desktopową odmianę MiniBrute 2S. Do testu otrzymaliśmy pierwszy z nich…
OPIS
Już pierwsze spojrzenie na nowy syntezator z rodziny „Brute” mówi nam, że w instrumencie zaszły dość spore zmiany, choć na panelu nie brakuje znajomych elementów. MiniBrute 2 „urósł” nieco w porównaniu z poprzednikiem (jego test ukazał się na naszych łamach w numerze 5/2013) ale i tak nadal jest kompaktowym syntezatorem. Pojawienie się nowych elementów (o których za chwilę) spowodowało nie tylko zwiększenie rozmiarów, ale także konieczność „przemeblowania” panelu sterowania. Instrument zyskał też „drewnopodobne” boki.
Górną część panelu zajmują pokrętła, przełączniki i suwaki powiązane z konkretnymi blokami i parametrami toru syntezy. Tak jak wcześniej, mamy tu bezpośredni dostęp do wszystkiego – żadnego menu czy kombinacji. Mamy co prawda przycisk SHIFT dający dostęp do dodatkowych funkcji, ale dotyczy to sekcji sekwencera / arpeggiatora. MiniBrute 2 jest syntezatorem o architekturze półmodularnej, a dowodem na to jest obecność krosownicy z gniazdami typu jack 1/8”, którą ulokowano po prawej stronie . Dzięki niej możemy dokonywać połączeń między konkretnymi elementami toru syntezy, jak również łączyć syntezator z innymi urządzeniami. W komplecie otrzymujemy 8 monofonicznych kabli – dość krótkich ale wystarczających aby połączyć ze sobą skrajne gniazda krosownicy. Kolejna sekcja na panelu testowanego syntezatora oferuje sekwencer i arpeggiator. To kolejna nowość, która zastąpiła układ arpeggiatora dostępny w poprzedniej wersji. Została ona w dużym stopniu zapożyczona z kontrolera KeyStep.
Tak jak pierwsza wersja, także MiniBrute 2 jest wyposażony w pełnowymiarową 2-oktawową klawiaturę (dynamiczna z Aftertouch). W tym przypadku wykorzystuje ona ten sam mechanizm co flagowy MatrixBrute. Klawiaturę możemy transponować w zakresie ±2 oktaw. Kontrolery PITCH BEND i MODULATION ulokowano tym razem obok klawiatury, a dla każdego z nich możemy regulować co najmniej jeden parametr. Zakres pierwszego z „kółek” można regulować płynie od ±1 do ±12 półtonów. Drugi kontroler może wysyłać nie tylko komunikat MODULATION – podobnie jak Aftertouch, także on może służyć za źródło modulacji.
Obecność rozbudowanej krosownicy na panelu sprawiła, że na tylnej ściance ulokowano zaledwie kilka gniazd. Do dyspozycji mamy dwa wyjścia audio typu jack 1/4” – główne i słuchawkowe, wejście i wyjście MIDI oraz port USB typu B. Na bocznych ściankach syntezatora umieszczono „tajemnicze” gwintowane gniazda, których przeznaczenie jest jednak ściśle określone. Jeśli Państwo pamiętają, niemal razem z MiniBrute 2 i MiniBrute 2S premierę miały skrzynie przeznaczone na moduły w formacie Eurorack – RackBrute 3U i RackBrute 6U. Dzięki dodawanemu do nich, specjalnie zaprojektowanemu stojakowi wykorzystującemu system Link, można przymocować skrzynię do syntezatora tworząc system modularny. Arturia oferuje nawet specjalną torbę, dzięki której możemy transportować taki system bez potrzeby rozkręcania.
TOR SYNTEZY
Chociaż tor syntezy MiniBrute 2 ma szereg wspólnych cech z architekturą toru sygnałowego swego poprzednika, to wprowadzono w nim nieco zmian, a do tego dochodzi oczywiście krosownica. Tak jak w pierwszej wersji za generowanie dźwięku odpowiada przede wszystkim oscylator (w tym przypadku VCO 1) dający możliwość jednoczesnego wykorzystywania trzech różnych przebiegów. Do dyspozycji mamy przebieg piłokształtny, prostokątny i trójkątny, a poziom każdego z nich (i tym samym proporcje między nimi i innymi źródłami dźwięku) możemy regulować dedykowanymi suwakami w mikserze. Podobnie jak w „jedynce” także w testowanym modelu dla każdego z nich dostępny jest dedykowany modyfikator dający możliwość wpływania na kształt fali. Są to znane układy Ultrasaw i Metalizer (odpowiednio dla przebiegu piłokształtnego i trójkątnego) oraz regulacja szerokości impulsu dla przebiegu prostokątnego. W bloku VCO 1 znajdziemy też pokrętło odstrojenia oraz kilka nowych elementów w postaci potencjometrów FM (modulacja częstotliwości), PWM i METAL MOD. Poza tymi modulatorami, do sekcji oscylatora przeniesiono też gałkę GLIDE. Miejsce suboscylatora oferowanego przez pierwszą wersję MiniBrute zajął w nowym modelu oscylator VCO 2. Mimo, że skromniejszy od pierwszego, daje możliwość wyboru jednego z trzech przebiegów (sinusoidalny, piłokształtny lub prostokątny), a także odstrojenia – i to z wyborem zakresu. Drugi oscylator może też pracować jako dodatkowy (trzeci) generator LFO. Poziom VCO 2, podobnie jak każdego z przebiegów VCO 1 regulujemy w mikserze, gdzie znajdziemy też suwaki określające poziom generatora szumu oraz sygnału z zewnątrz.
Zmiany zaszły także w kolejnym bloku toru syntezy czyli filtrze, choć nadal jest to układ znany z poprzednika. Testowany syntezator wykorzystuje zatem filtr Steiner-Parker oferujący cztery tryby pracy (dolno-, górno- i pasmowo-przepustowy oraz Notch). Poza wyróżnionym kolorową obwódką pokrętłem CUTOFF, dostępna jest regulacja rezonansu oraz trzy zupełnie nowe pokrętła, w tym dwa bipolarne – FM (regulacja amplitudy i polaryzacji sygnału obwiedni modulującej częstotliwość odcięcia filtra) i RM (modulacja rezonansu filtra). Trzecia z tych gałek to ATT1 > CUTOFF (regulacja modulacji częstotliwości odcięcia przez źródło określone w krosownicy). Jak widać, podstawa bloku filtracji pozostała bez zmian, ale wzbogacono ją o funkcje modulacji.
Jak przystało na instrument mający w nazwie „Brute”, w testowanym syntezatorze nie mogło zabraknąć elementu, któremu zawdzięcza tę nazwę czyli pokrętła BRUTE FACTOR. Służy ono do regulacji układu będącego nawiązaniem to stosowanego przed laty „tricku” pozwalającego uzyskać przesterowanie wykorzystując sprzężenie zwrotne, tyle że w tym przypadku nie musimy sięgać po kable. Regulując wartość tego efektu możemy zmienić charakter filtra nawet dość drastycznie. W sekcji wzmacniacza umieszczono ponadto globalną regulację stroju oraz nowe pokrętło ATT 2 > AMP pozwalające wpływać na generator obwiedni AD jak również współpracować z drugim z tłumików w krosownicy. Do dyspozycji mamy tu również regulację głośności – wspólną dla wyjścia głównego i słuchawkowego.
Tak jak w poprzedniej wersji syntezatora, także w MiniBrute 2 mamy do dyspozycji dwa generatory obwiedni – jeden powiązany z filtrem, a drugi ze wzmacniaczem. O ile pierwszy to nadal czterosegmentowy ADSR z dedykowanymi suwakami, to zmiany dotknęły drugi generator. Co prawda „zredukowano” go do segmentów ATTACK i DECAY, ale za to wzbogacono o dwa dodatkowe przełączniki pozwalające wpływać na jego działanie – GATE/TRIGGER oraz ONCE/LOOP. Zwiększają one możliwości generatora, tym bardziej że łącznie dostępne są cztery kombinacje ustawień.
Testowany syntezator wykorzystuje też dwa identyczne generatory LFO, co jest kolejną zmianą w porównaniu z poprzednią wersją instrumentu. Oba bloki oferują sześć przebiegów (do wyboru sinusoidalny, trójkątny, piłokształtny, prostokątny oraz dwa RANDOM różniące się sposobem zmian wartości generowanych przypadkowo fal). Do dyspozycji mamy też regulację prędkości oraz możliwość pracy w oparciu wyłącznie o ustawienie pokrętła RATE lub synchronizacji z tempem pokładowego sekwencera. Generatory LFO są wewnętrznie połączone z konkretnymi parametrami, ale korzystając z krosownicy możemy zmienić cele modulacji.
Skoro już o tym mowa to przyjrzyjmy się tej sekcji testowanego syntezatora, dającej możliwość „przecięcia” wewnętrznych połączeń między konkretnymi elementami i ich modyfikacji. Obejmuje ona 48 gniazd, wśród których jest 28 wejść i 20 wyjść. Aby zapobiec próbom niewłaściwego ich łączenia, wszystkie wyjścia oznaczono „w negatywie”. Dzięki graficznemu podziałowi tej „macierzy” na sekcje, nie ma problemu ze zorientowaniem się w tym, z jakim blokiem toru syntezy powiązane są dane gniazda. Oczywiście złącza te możemy wykorzystać także do połączeń z zewnętrznymi urządzeniami – zarówno skrzyniami RackBrute wypełnionymi modułami, jak również innymi systemami modularnymi czy instrumentami i urządzeniami wyposażonymi w gniazda CV/GATE.
Największa w tej krosownicy jest sekcja powiązana z VCO 1, a znajdziemy tam m.in. bezpośrednie wyjścia każdego z trzech przebiegów oraz generatora szumów. Korzystając z odpowiednich gniazd możemy też zsynchronizować drugi oscylator z pierwszym. Do dyspozycji mamy także wejścia i wyjścia połączone z filtrem, wzmacniaczem oraz każdym z generatorów obwiedni i LFO. Znajdziemy tu również gniazda w sekcji VCA, inwerter pozwalający odwrócić polaryzację napięcia, a także tłumiki (ATTENUATORS). Te ostatnie przydatne są np. gdy chcemy przesłać gdzieś któryś z przebiegów VCO 1, które są podawane na wyjścia z maksymalnym poziomem (z pominięciem miksera). Wykorzystując tłumiki i powiązane z nimi pokrętła (jeden z znajduje się w sekcji filtra, a drugi we wzmacniaczu) możemy zmieniać ten poziom wedle uznania. Krosownica udostępnia także dwa wejścia pozwalające wprowadzić do syntezatora sygnały audio z zewnątrz – MASTER i EXT. Pierwszy z nich pozwala „przepuścić” dźwięk przez MiniBrute 2 bez jakiegokolwiek wpływu na niego (podawany jest bezpośrednio na wyjścia), natomiast drugi umożliwia wykorzystanie dodatkowego źródła jako składowej ogólnego sygnału (wpinany w tor sygnałowy przed filtrem). Do dyspozycji mamy również gniazda powiązane z sekwencerem w tym wyście SYNC i wejście CLOCK. Dzięki nim możemy zsynchronizować tę sekcję z innym instrumentem czy urządzeniem (zarówno jako Master jak i Slave). Ostatnią grupę (MIDI) stanowią cztery wyjścia powiązane z sygnałami wysyłanymi przez klawiaturę oraz kółko MODULATION.
Biorąc pod uwagę to, że MiniBrute 2 nie daje możliwości zapisania „ukręconych” barw w pamięci, jak również fakt że nie wszyscy potencjalni użytkownicy syntezatora mają doświadczenie w korzystaniu z krosownicy, Arturia postanowiła przygotować odpowiednie „pomoce dydaktyczne”. Podczas gdy do pierwszej wersji instrumentu dodawane były szablony nakładane na panel, razem z tym modelem otrzymujemy… „książkę kucharską”. Broszura zatytułowana właśnie „Cook Book” ma formę podobną do biurkowego kalendarza i zawiera 39 presetów w postaci szablonów z zaznaczonymi ustawieniami potencjometrów i przełączników oraz połączeniami na krosownicy. Dodatek ten jest dostępny także na stronie internetowej producenta w postaci pliku PDF.
SEKWENCER / ARPEGGIATOR
Na pokładzie MiniBrute 2 znalazła się też nowa sekcja oferująca dwa tryby pracy – sekwencer i arpeggiator – w dużym stopniu zapożyczona z klawiatury KeyStep, która także gościła już na naszych łamach (10/2016). Do sterowania nią mamy też dokładnie taki sam zestaw przełączników i przycisków. Pierwsze pokrętło daje możliwość skokowego przełączania między komórkami pamięci z zapisanym patternem (sekwencer) lub wyboru przebiegu (arpeggiator). Drugi przełącznik pozwala – niezależnie od trybu pracy – określić podział czasowy (1/4, 1/8, 1/16, 1/32 + każde z tych ustawień w wersji triolowej). Do dyspozycji mamy ponadto pokrętło regulujące tempo i przycisk TAP/REST, a także sekcję transportu. Na tę ostatnią składają się przyciski PLAY/PAUSE i STOP oraz – wykorzystywany tylko przez sekwencer – RECORD. Każdy z czterech przycisków w sekcji SEQ/ARP może pełnić też inną funkcję, aktywowaną w połączeniu z przyciskiem SHIFT. To samo dotyczy 16 klawiszy, do których także przypisano dodatkowe funkcje. Przy ich pomocy można określić procentową długość dźwięków w patternie (GATE) oraz aktywować funkcję SWING i podać (również procentowo) jej wartość. Klawiatura w przypadku sekwencera może być także wykorzystana do transpozycji odtwarzanej sekwencji. Do dyspozycji mamy też tryb KBD PLAY, w którym możemy swobodnie dogrywać dźwięki niezależnie od odtwarzanej „w tle” sekwencji.
Wbudowany sekwencer umożliwia tworzenie patternów, które mogą składać się maks. z 64 kroków. Zaprogramowane przez siebie sekwencje możemy zapisać w jednej z 8 komórek, które wstępnie zajęte są przez patterny fabryczne. Nagrywać możemy zarówno krokowo (do dyspozycji mamy tu możliwość wstawiania pauz oraz łączenia nut [TIE, LEGATO]), jak również w czasie rzeczywistym. Istnieje też możliwość późniejszego dodawania nut do stworzonej sekwencji, a do dyspozycji mamy też metronom. MiniBrute 2 daje możliwość wyboru jednego z czterech źródeł synchronizacji. Poza wewnętrznym zegarem (INTERNAL), do dyspozycji mamy opcje MIDI, USB i CLOCK czyli synchronizację do zewnętrznych źródeł podłączonych do odpowiednich gniazd.
W przypadku arpeggiatora do dyspozycji mamy takie przebiegi jak UP, DOWN, INCLUSIVE, EXCLUSIVE, RANDOM, ORDER, UP ×2 oraz DOWN ×2, natomiast pozostałe kontrolery działają tak jak w sekwencerze. Dodatkowo mamy tu do dyspozycji funkcję HOLD, a także możliwość dodawania kolejnych nut (maks. 16).
MIDI CONTROL CENTER
Chociaż z jednej strony MiniBrute 2 jest syntezatorem analogowym „w starym stylu”, to oferuje też bardziej „nowoczesne” rozwiązania. Dzięki portowi USB mamy możliwość współpracy z komputerem oraz m.in. regulacji dodatkowych parametrów korzystając z uniwersalnej aplikacji MIDI Control Center. Program ten rozpoznaje automatycznie podłączony instrument i w przypadku tego syntezatora daje możliwość ustawienia wartości parametrów związanych z pracą jako kontroler MIDI, jak również zmiany ustawień dotyczących sekwencera, transpozycji i transportu.
Możemy zatem wybrać kanał MIDI (ogólny, dla wejścia MIDI oraz kontrolerów PITCH BEND i MODULATION), krzywe VELOCITY i AFTERTOUCH dla klawiatury czy port wyjściowy dla sekwencera, a także aktywować funkcję MIDI THRU. Mamy też możliwość określenia rozdzielczości metronomu i ustawień zegara synchronizacji, wyboru portu i kanału dla transpozycji sekwencji czy kanałów MIDI (oraz trybu pracy) dla sekcji transportu. Określać możemy także parametry CV/GATE, w tym NOTE PRIORITY.
Ustawienia poszczególnych funkcji i parametrów, możemy szybko i łatwo przesłać do syntezatora, podobnie jak wyeksportować aktualne ustawienia z MiniBrute 2 do programu. Jako że osiem komórek pamięci na sekwencje to raczej mało, możemy wykorzystać MIDI Control Center i dysk komputera jako miejsce przechowywania nieograniczonej liczby stworzonych przez siebie patternów. Dzięki przeglądarce będącej częścią aplikacji, możemy w dowolnej chwili wybrać odpowiednią sekwencję i przesłać ją z powrotem do instrumentu.
PODSUMOWANIE
Sześć lat jakie minęło od premiery pierwszej wersji syntezatora MiniBrute było dla tego typu instrumentów okresem bardzo aktywnym. W tym czasie na rynek trafiło też całkiem sporo kompaktowych analogów (i to biorąc pod uwagę jedynie szerzej rozpoznawalne marki), a trzeba też pamiętać o „wirtualnych analogach” czy instrumentach hybrydowych. Z tego też powodu, opracowując nowy model specjaliści francuskiej firmy musieli uważnie przemyśleć to, w jakim kierunku go rozwinąć. Nie zdecydowano się na zbyt mocną ingerencję w strukturę toru syntezy, ale wprowadzone zmiany należy ocenić pozytywnie. Zachowano główny oscylator z kilkoma dostępnymi jednocześnie przebiegami, a zamiast suboscylatora otrzymaliśmy generator o większych możliwościach kontroli. Filtr w zasadniczej części pozostał bez zmian, a modyfikacji uległ za to jeden z dwóch generatorów obwiedni. Chociaż ograniczono go do tylko dwóch suwaków, to dzięki dodatkowym opcjom możemy uzyskiwać z jego pomocą interesujące rezultaty. Zyskaliśmy też dwa identyczne generatory LFO, a przede wszystkim znacznie zwiększyły się możliwości modulacji poszczególnych bloków i parametrów syntezatora. Dobrym krokiem okazała się także zmiana architektury instrumentu na półmodularną i wyposażenie MiniBrute 2 w dość rozbudowaną krosownicę. Przy jej pomocy możemy nie tylko modyfikować wewnętrzne połączenia i zależności, ale także zintegrować syntezator z systemami modularnymi (w tym opartymi na skrzyniach RackBrute), jak i innymi instrumentami i urządzeniami.
Jak przystało na instrument monofoniczny, przy pomocy testowanego syntezatora generować możemy przede wszystkim różnego typu leady i basy o rozmaitym charakterze. Możemy „ukręcić” też np. barwy perkusyjne. Dzięki zwiększonym możliwościom modyfikacji parametrów toru syntezy, paleta możliwych to uzyskania barw jest szersza niż w poprzednim modelu. Do tego dochodzi jeszcze wbudowany sekwencer, przy pomocy którego możemy przygotować patterny i zapisać je w pamięci.
Nowy MiniBrute zdecydowanie zyskał dzięki wprowadzonym w nim zmianom, a krosownica pozwoliła rozszerzyć grono potencjalnych odbiorców o użytkowników systemów modularnych. MiniBrute 2 jest kolejnym dowodem na to, że nieduży analogowy instrument – do tego monofoniczny – o niezbyt skomplikowanym torze syntezy, może być w dalszym ciągu interesującym i przede wszystkim bardzo kreatywnym narzędziem, które „ucząc bawi, bawiąc uczy”… Korzystanie z tego syntezatora daje dużo przyjemności, a oferowany przez niego zestaw funkcji i możliwości kreowania dźwięku wyróżnia go na tle zbliżonych cenowo instrumentów analogowych.
Tekst: Grzegorz Bartczak
DANE TECHNICZNE
Synteza: analogowa
Liczba głosów: 1 (monofoniczny)
Klawiatura: dynamiczna, 25 klawiszy, Aftertouch
Tor syntezy: dwa oscylatory (VCO 1, VCO 2), generator szumu, mikser, filtr (LP/HP/BP/NOTCH), dwa generatory obwiedni (ADSR, AD), dwa generatory LFO
Dodatkowe funkcje: arpeggiator, sekwencer
Wejścia/wyjścia: EXT IN (MASTER, EXT) [jack 1/8”], AUDIO OUT (MASTER, słuchawkowe), MIDI (IN, OUT), USB [typ B], CV IN [jack 1/8”], GATE/TRIGGER IN [jack 1/8”], SEQ SYNC OUT [jack 1/8”], SEQ CLOCK IN [jack 1/8”], pozostałe gniazda w krosownicy (IN × 23, OUT × 19)
Wymiary: 484 × 336 × 58 mm
Ciężar: 4.8 kg
Cena: 2790 PLN
Do testu dostarczył:
Audiotech
ul. Łagiewnicka 20
02-860 Warszawa
tel. (22) 6482935
Internet: www.audiotechpro.pl, www.arturia.com
Test ukazał się w numerze 8/2018 miesięcznika Muzyk.