Mając na uwadze pozyskanie jak najszerszego grona potencjalnych użytkowników, francuska firma rozszerzyła niedawno serię klawiatur sterujących KeyLab o model z 88 klawiszami. Od trzech mniejszych modeli KeyLab 88 różni się nie tylko ilością klawiszy ale także rodzajem klawiatury. Zastosowano tu dynamiczną klawiaturę Fatar z mechanizmem młoteczkowym z możliwością określenie krzywej VELOCITY oraz krzywej Aftertouch. Jako, że to właśnie klawiatura jest tym elementem, którym KeyLab 88 wyróżnia się spośród całej serii to jej właśnie przyjrzymy się bliżej.
Choć każdy wykształcony klasycznie pianista od razu odczuje że nie jest to klawiatura fortepianowa, to zastosowany tu substytut mechaniki fortepianowej jest na tyle przyjazny, że nie wymaga długiego okresu przyzwyczajenia. Rozmiar klawiszy – zarówno białych jak i czarnych – jest wystarczająco duży, a prawdopodobieństwo zahaczenia o inne klawisze podczas gry jest podobne jak w fortepianie. Klawisze nie „wpadają” tak głęboko jak w fortepianie, a choć nie zastosowano tu typowo fortepianowego mechanizmu to atak oferowany przez klawiaturę KeyLab 88 jest konkretny, czuć że gdzieś się kończy.
Chociaż pianiści grający wyłącznie klasykę czy jazz raczej nie skuszą się na tego typu klawiaturę, to muzycy obracający się w różnych gatunkach i stylach, grający na co dzień urozmaicony repertuar, mogą wziąć ją pod rozwagę. Mimo metalowej obudowy ciężar KeyLab 88 to 13 kg, co przy ewentualnej potrzebie transportowania klawiatury też nie jest bez znaczenia.
Inna klawiatura to nie jedyny dowód na to, że model KeyLab 88 zaprojektowano z myślą o osobach o bardziej pianistycznym zacięciu. W komplecie znajduje się m.in. pulpit do nut (mogący służyć też jako podstawka pod tablet). Co więcej, pakiet oprogramowania dodawanego do klawiatury jest tu inny niż w pozostałych modelach. Oprócz programów Analog Lab i MIDI Control Center mamy bowiem do dyspozycji dwa instrumenty wirtualne: Modartt Pianoteq 5 Stage oraz UVI Grand Piano Model D. Pomyślano też o tym, że te aplikacje będziemy chcieli mieć pod ręką – w komplecie mamy też dodatkową półkę montowaną (tak jak pulpit do nut) do śrub wystających z obudowy. Dzięki niej wygodniej jest umieścić laptop na panelu.
Tak jak inne klawiatury z tej serii także KeyLab 88 zamknięto w solidnej aluminiowej obudowie z drewnianymi bokami. Podobnie modele 4- i 5-oktawowe, także ten został wyposażony w kółka PITCH BEND i MODULATION, 10 enkoderów i 9 suwaków (× 2 banki), sekcję transportu, dwuwierszowy wyświetlacz LCD oraz 16 podświetlanych dynamicznych padów, reagujących także na docisk. Do tego dochodzą jeszcze enkodery i przyciski służące do obsługi różnych funkcji, mogące jednocześnie pełnić rolę programowalnych kontrolerów. Na płycie tylnej klawiatury znajdziemy port USB służący do komunikacji z komputerem i zasilania, złącza MIDI (IN, OUT) oraz wejścia dla kontrolerów zewnętrznych (EXPRESSION, SUSTAIN, AUX i BREATH). Możliwe jest też podłączenie opcjonalnego zewnętrznego zasilacza.
Obsługa KeyLab 88 w zakresie współpracy z aplikacjami czy programowaniem kontrolerów jest taka sama jak w mniejszych modelach. Aby nie dublować informacji odsyłam po szczegóły do testu modelu KeyLab 61 [MUZYK 12/2013].
Tekst: Grzegorz Bartczak
Cena: 2999 PLN
Producent: Arturia, www.arturia.com
Dystrybutor: Mega Music, www.megamusic.pl
Test ukazał się w numerze 12/2015 miesięcznika Muzyk.