Artur Andrus od pewnego czasu jest artystą wielce rozpoznawalnym. O jego talencie najłatwiej sobie wyrobić opinię wówczas, gdy ogląda się go na estradzie. Wobec standardów kabaretowych, jakie zapanowały u nas, Andrus jawi się jako ktoś absolutnie wyjątkowy. Żeby się dowiedzieć o nim czegoś więcej, należy koniecznie zobaczyć go na estradzie i usłyszeć, z jaką gracją wdaje się w rozmowy z publicznością, jak potrafi natychmiast znaleźć właściwą ripostę do każdej sytuacji. Zawsze posługuje się nienaganną polszczyzną, wierzy w inteligencję słuchacza, nigdy nie schodzi w tym co pisze i wykonuje poniżej bardzo wysokiej średniej. Poza tym jest człowiekiem obdarzonym ogromnym poczuciem humoru, fanem zdroworozsądkowego myślenia. Te uwagi odnoszą się także do tekstów jego piosenek, które nagrał na swojej kolejnej płycie, „Cyniczne córy Zurychu”. Buduje je według najbardziej sprawdzonych zasad, ze świetnie skonstruowaną opowieścią, refrenem i puentą. Oczywiście doskonale zdaje sobie sprawę z ograniczeń swej wokalistyki, ale jest tak śmieszny i przekonujący nawet w absurdalnym humorze, jaki najwyraźniej preferuje, że akurat te niedomagania są mało istotne. Tych trzynastu piosenek z ostatnich trzech lat słucha się z ogromną przyjemnością. Trzeba przyznać, że wielka w tym również zasługa Łukasza Borowieckiego i Wojciecha Steca, którzy byli odpowiedzialni za stronę muzyczną krążka. Świetnie uchwycili możliwości muzyczne tkwiące w tekstach, stąd pyszna zabawa konwencjami w stylu tureckim, najprawdziwszym bluesie, swingu, czeskiej piosence, narciarskiej szancie, piosence rodem z XVIII-wiecznej Francji, balladowym rocku i chórku rewelersów. Chylę czoła przed wykonaną przez obu panów robotą. Wspólne przedsięwzięcie wypadło naprawdę przekonująco. Ten krążek powinno się mieć na podorędziu i puszczać zawsze, ilekroć dopadnie chandra, rozbawi nawet upartych ponuraków. Co istotne, to zabawa zawsze na wysokim poziomie pod każdym względem. Starsi Panowie na pewno z góry uśmiechają się z aprobatą do tego, co robi Andrus…
Tekst: Marcin Andrzejewski
Strona internetowa artysty: pl-pl.facebook.com/AndrusArtur
Recenzja ukazała się w numerze 6/2015 miesięcznika Muzyk.